W trybie pilnym przedstawiciele SOS Wrocław zwołali konferencję prasową dotyczącą polityki śmieciowej. Po wyczerpaniu wszystkich dostępnych metod o uzyskanie informacji publicznej, złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w trybie pilnym.
Radni miejscy, radni osiedlowi oraz przedstawiciele SOS Wrocław nie zgadzają się na skandaliczną politykę śmieciową jaką prowadzi Urząd Miejski Wrocławia wespół ze spółką Ekosystem.
Łapmy się za portfele – nadchodzą podwyżki
Jak rozpoczął Piotr Uhle, radny klubu Naprawmy Przyszłość, przedstawiciel SOS Wrocław: “Szanowni mieszkańcy, drodzy Wrocławianie, łapcie się za portfele, ponieważ nadchodzą bardzo wysokie podwyżki, opłaty za zagospodarowanie odpadów komunalnych, za zagospodarowanie naszych śmieci. W tym roku maksymalna stawka to jest 63 zł, w przyszłym roku ta stawka może wzrosnąć nawet do 70 zł. Jeżeli nic się nie zmieni w działaniu spółki Ekosystem, to Państwo otrzymają propozycję właśnie takich stawek od Prezydenta Miasta Wrocławia.”
Przetargi w trybie z wolnej ręki – co ukrywa Ekosystem
Piotr Uhle argumentuje: “Spółka Ekosystem kompletnie nie daje sobie rady z organizacją przetargu na odbiór odpadów w poszczególnych swoich obszarach. Już kolejny miesiąc mija od terminu, kiedy miały być rozstrzygnięte postępowania przetargowe. Spółka opóźniła przetarg, względem tego co było zaplanowane, o bardzo duży czas. Skutkiem tego musi zawierać umowy z wykonawcami z tak zwanej wolnej ręki w trybie niekonkurencyjnym. Sprawia to, że wykonawcy zamiast konkurencyjnie rywalizować o możliwość wykonywania takiej intratnej usługi, tak naprawdę mają to podane na tacy, ponieważ już wcześniej to wykonywali.”
Radny dodał, że próbowali już wszystkich metod na uzyskanie wyjaśnień od spółki. “Miało to wiele etapów, najpierw na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej w styczniu, później poszliśmy w lutym z kontrolą, później wnioskowaliśmy o udostępnienie dokumentów. W kolejnych miesiącach ostatecznie napisałem interpelację i cały czas nie mogę otrzymać dokumentów audytu postępowania przetargowego, które sprawiło, że przetarg się tak naprawdę opóźnił.”
“Co spółka ma do ukrycia? Jakie działania i o jakim charakterze zamierza ukryć przed opinią publiczną i radnymi?” – dopytywał. “Czy mają tam miejsce sprawy o charakterze kryminalnym, że tak bardzo to ukrywacie? Szanowni Państwo, czego się obawiacie? Te sprawy powinny być publiczne, to jest łamanie zasad konstytucyjnych i to jest łamanie zasad postępowania na podstawie prawa zamówień publicznych, ponieważ zamówienia publiczne, co do swojej zasady, są jawne.” – punktował Piotr Uhle.
Firmy śmieciowe zarabiają krocie, a ile za to zapłaci mieszkaniec?
Radny wyjaśnił kto na tym korzysta: “Korzystają wielkie firmy śmieciowe, które zarabiają na tym olbrzymie pieniądze. Dzisiaj w tym roku według planów zagospodarowanie odpadów powinno kosztować około 440 milionów. Już w tym momencie, na ostatnich sesjach przesunęliśmy ponad 35 milionów złotych z budżetu na to więcej. Wiemy również, że rozpisano postępowania z tak zwanej wolnej ręki, które w planie zamówień publicznych są przewidziane na około 140 milionów złotych. Na podstawie tych danych wiemy, że w kolejnych latach rocznie zagospodarowanie odpadów może wynieść około 600 milionów złotych rocznie, ale z praktyki dotyczącej tego, jak wychodzą te przetargi Ekosystemowi, raczej należy spodziewać się, że trzeba będzie wydać więcej.
“Dzisiaj płacimy 41,24 zł od osoby. Czy spółka zamierza zaproponować podwyżkę do maksymalnej stawki 63 złotych, czy zamierza też poczekać do tego, aż GUS opublikuje odpowiednie wskaźniki w marcu przyszłego roku i dopiero wówczas podnieść stawkę do 70 złotych? – dopytywał Piotr Uhle. “Mieszkańcy zamiast otrzymywać lepszą usługę, otrzymują taką samą albo i gorszą, a płacić będą jak za zboże.” – dodał.
Potrzebna kontrola Najwyższej Izby Kontroli
Radny Piotr Uhle zaznacza: “Jeszcze nie jest za późno, dlatego dzisiaj spotykamy się pod Najwyższą Izbą Kontroli, ze względu na to, że jako radny, jako radni z klubu Naprawmy Przyszłość, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, posiedzenia komisji, zapytanie, interpelacje, nawet kontrolę w spółce, żeby uzyskać tę informację.
My, jako radni, więcej zrobić już nie możemy. Potrzeba jest do tego odpowiednich służb, które mają silniejsze umocowanie, jeżeli chodzi o uzyskiwanie dokumentów.”
Kadra kierownicza w Ekosystemie rośnie. Bez przeprowadzania konkursów na stanowiska
Dariusz Hajduk, mieszkaniec Wrocławia, radny osiedla Kuźniki wskazuje kolejne problemy: “Spółka Ekosystem zatrudnia coraz więcej kadry kierowniczej bez metody konkursowej. Natomiast specyfikacje istotnych warunków zamówienia są tak niejasne albo tak napisane, że Ekosystem nie jest w stanie przez wiele miesięcy wyłonić zwycięzcy takich konkursów
“Dziś składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w trybie pilnym, o przeprowadzenie audytu, z którego będzie wynikać: na jakich zasadach zatrudniane są tam osoby, na jakich zasadach prowadzone są postępowania w trybie zamówień publicznych, a przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego to wszystko tyle trwa, dlaczego mieszkańcy nie są informowani” – punktuje Dariusz Hajduk.
Radny osiedlowy dopytuje dalej: “W jaki sposób zostały wyłonione firmy, które zajmują się transportem typu Szop, w jaki sposób zostały wyłonione firmy, które w tej chwili pracują dla miasta, dlaczego te wszystkie dokumenty są niejawne, dlaczego procedury prawne, które stosuje i SOS, i radni z klubu Naprawmy Przyszłość nie są respektowane i te wszystkie pytania zostają bez odpowiedzi.”
Szczury nowym symbolem miasta?
“W naszym pięknym mieście są ulice flagowe Piłsudskiego, Ofiar Oświęcimskich, jest Rynek. Dlaczego po tych wszystkich ulicach przez tyle lat biegają szczury i nie można z tym nic zrobić. Nie można wieczorem przejść normalnie ulicą, a miasto ma środki i nic z tym nie robi. Jako mieszkaniec się na to nie zgadzam!” – grzmi Dariusz Hajduk.
Jak pozbyć się problemu? Wystarczy pozbyć się zadających trudne pytania
Kończąc konferencję prasową, Piotr Uhle, radny miejski, wyjaśnił: “To pokazuje, dlaczego musiała zostać zlikwidowana Komisja Gospodarki Komunalnej i Inicjatyw Gospodarczych. Po prostu zaczęliśmy zadawać niewygodne pytania. Najwyższej Izby Kontroli Prezydent Jacek Sutryk i jego akolici nie zlikwiduje i nie rozwiąże, ponieważ nie ma nad nią kontroli.”