Afera śmieciowa we Wrocławiu: 40 milionów strat i zawiadomienie do prokuratury

Podczas wtorkowej konferencji prasowej radny Piotr Uhle z ruchu SOS Wrocław zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstw na szkodę Gminy Wrocław i miejskiej spółki Ekosystem. Jak twierdzi, w wyniku opóźnień i nieprawidłowości przy przetargu na zagospodarowanie odpadów, miasto poniosło już ponad 40 milionów złotych strat. Uhle i jego współpracownicy podkreślają, że mimo prób zastraszenia – nie zamierzają się wycofać.

Wideo z konferencji: https://www.facebook.com/SOSWroclaw/videos/1626492135182594

40 milionów złotych szkody i ryzyko wzrostu opłat dla mieszkańców

„Mieszkańcy ponoszą już dzisiaj konsekwencje opóźniającego się przetargu. Ponad 40 milionów złotych miasto Wrocław przesunęło na zagospodarowanie odpadów z tak zwanej wolnej ręki — to są dodatkowe koszty, które ponosimy i to wynika wprost z działań spółki” — powiedział Piotr Uhle.

Radny ostrzegł, że jeśli obecna sytuacja się utrzyma, stawki za odbiór odpadów mogą wzrosnąć nawet do 70 złotych miesięcznie od osoby.

„Dla czteroosobowej rodziny to 1500 złotych rocznie więcej. To jest dobry rower dla dziecka, którego po prostu nie kupicie przez błędy urzędników” — dodał.

„Nie damy się zastraszyć”

Uhle ujawnił, że wobec niego podejmowane są próby wywierania presji, w tym zawiadomienie złożone do prokuratury przez spółkę Ekosystem.

„Mimo wielu prób zastraszenia mnie, nie ma takiej możliwości, by ktoś tego typu metodami wpłynął na moje działania. Mam obywatelską i cywilną odwagę, by tę sprawę zanieść do właściwych organów” — zapewnił radny.

Podobne stanowisko przedstawił Marek Zalewski, były członek rady nadzorczej Ekosystemu:

„Nie damy się zastraszyć. Próby uciszania krytyki i odsuwania osób zadających pytania są nie do przyjęcia” — mówił.

Bezczynność prezesa Ekosystemu i brak reakcji Rady Miejskiej

Radny Uhle zarzucił prezesowi spółki Ekosystem, Pawłowi Karpińskiemu, ukrywanie dokumentów i brak współpracy z radnymi:

„Konsekwentnie odmawia się nam wglądu do dokumentów, które powinny być publiczne. To pokazuje, że coś jest do ukrycia” — stwierdził.

Skrytykował również brak reakcji przewodniczącej Rady Miejskiej Wrocławia:

„Trzy tygodnie temu wnioskowałem, by Rada Miejska złożyła zawiadomienie do prokuratury. Do dziś nie wykonano żadnego ruchu. To jest obowiązek, nie wybór.”

Historia uciszania krytyki i zwolnienia sygnalistów

Marek Zalewski wskazał na niepokojące przypadki zwalniania pracowników sygnalizujących nieprawidłowości:

„Zwalniana jest sygnalistka, mimo negatywnej opinii związku zawodowego. Zarzuty wobec niej są absurdalne. Widzimy, że próby wyjaśnienia sprawy kończą się represjami wobec osób, które zadają pytania” — mówił.

Zalewski przypomniał również, że sam został niespodziewanie odwołany z rady nadzorczej w grudniu ubiegłego roku, tuż przed planowanymi pytaniami o przetargi.

Zawiadomienie do prokuratury

Na zakończenie konferencji Uhle poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw na szkodę gminy i spółki Ekosystem.

Zawiadomienie obejmuje podejrzenia:

  • przekroczenia uprawnień,

  • niegospodarności,

  • prześladowania sygnalisty,

  • zakłócania przetargu publicznego

„To jest sprawa, która dopiero się rozkręca. Ale mamy obowiązek działać – nie dla siebie, tylko dla mieszkańców Wrocławia” — podsumował radny.


PRZEDŁUŻENIE AKCJI „GOTOWI NA ZIMĘ”

PRZEDŁUŻENIE AKCJI „GOTOWI NA ZIMĘ”

Fundacja Weź Pomóż wraz ze Stowarzyszeniem SOS Wrocław informują o przedłużeniu działania punktu wydawania pomocy w ramach akcji „Gotowi na zimę”, który znajduje się w siedzibie fundacji przy ul. Poznańskiej 48 we Wrocławiu.

W odpowiedzi na duże zapotrzebowanie oraz liczne prośby mieszkańców, punkt pozostanie otwarty również w najbliższym tygodniu i będzie otwarty aż do 23 listopada. Najbliższy tydzień będzie zorganizowany według poniższego harmonogramu.

Każdego dnia obowiązuje określony zakres dostępnych darów:

HARMONOGRAM WYDAWANIA DARÓW

NIEDZIELA (9:00–13:00)

  • ciepłe ubrania i buty na zimę
  • środki czystości, pieluchy, papier toaletowy

PONIEDZIAŁEK (14:00–18:00)

  • chemia gospodarcza
  • środki higieniczne
  • wentylatory domowe
  • środki czystości, pieluchy, papier toaletowy

WTOREK – Narodowe Święto Niepodległości
Brak wydawania darów.

ŚRODA (14:00–18:00)

  • taborety i stołki medyczne, nakładki na toalety
  • środki czystości, pieluchy, papier toaletowy

CZWARTEK (14:00–18:00)

  • wózki inwalidzkie i chodziki (konieczne zaświadczenie od lekarza)
  • środki czystości, pieluchy, papier toaletowy

PIĄTEK (14:00–18:00)

  • buty i kurtki zimowe
  • środki czystości, pieluchy, papier toaletowy

Zapraszamy wszystkie osoby w potrzebie, a także tych, którzy chcieliby wesprzeć akcję darami rzeczowymi lub wolontariatem.

Kontakt i miejsce:
Fundacja Weź Pomóż
ul. Poznańska 48, Wrocław

„Razem możemy więcej. Nikt nie powinien marznąć.”


Dlaczego należy odwołać Jacka Sutryka i Radę Miejską Wrocławia?

Dlaczego należy odwołać Jacka Sutryka?

  1. Zarzuty karne. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk usłyszał zarzuty dotyczące korupcji i oszustwa w związku z tzw. aferą Collegium Humanum.
  2. Służba wybranym, nie wszystkim. Sutryk konsekwentnie realizuje interesy wybranych deweloperów, zamiast działać w imię dobra wspólnego mieszkańców. W szczególności wspiera grupy spekulantów gruntami, którzy budują swoje fortuny na bliskich relacjach z urzędnikami miejskimi. Koszty tej polityki ponoszą mieszkańcy oraz dziedzictwo historyczne Wrocławia – przykładem są choćby tereny olimpijskie.
  3. Brak kompetencji w gospodarce odpadami. Zaniechania w tworzeniu miejskich kompetencji i przeciągane przetargi na zagospodarowanie odpadów doprowadziły do zapaści w systemie czystości miasta. Wrocław tonie w brudzie i szczurach, a w przyszłym roku mieszkańców mają czekać drastyczne podwyżki opłat – nawet do 70 zł od osoby. Czteroosobowa rodzina zapłaci 280 zł miesięcznie, czyli 3360 zł rocznie – prawie dwukrotnie więcej niż obecnie.
  4. Arogancja władzy. Prezydent wykazuje butę i lekceważenie wobec mieszkańców, nierzadko pozwalając sobie na obraźliwe komentarze i publiczne ataki na osoby, które się z nim nie zgadzają.
  5. Kolesiostwo i partyjniactwo. Obietnice transparentnych konkursów na stanowiska w miejskich spółkach pozostały pustymi deklaracjami. Konkursy – jeśli w ogóle są ogłaszane – często mają z góry znanych zwycięzców, wyłanianych spośród osób powiązanych politycznie lub towarzysko z otoczeniem prezydenta.
  6. Upadek Śląska Wrocław. Sutryk doprowadził piłkarski Śląsk do pierwszej ligi, a miasto – do „drugiej ligi” w jakości życia. Jednocześnie utrzymuje się „eldorado” dla sportowych działaczy. Kuriozalnym przykładem były wielomilionowe dotacje dla Śląska Wrocław Piłka Ręczna, przyznane w konkursie, w którym wygrać mogła tylko spółka zarządzana przez Wojciecha Granowskiego – męża Renaty Granowskiej, pierwszej zastępczyni Sutryka.
  7. „Dojenie” miasta przez układ towarzyski. Urząd i miejskie spółki stały się źródłem synekur dla „tłustych kotów” Sutryka. Stołki w radach nadzorczych wymieniane są w ramach politycznych układów, a pieniądze podatników trafiają do rad programowych, zarządów i komisji – często fikcyjnych lub zbędnych. W efekcie powstała „partia 127 dyrektorów i pluton prezesów” – sieć stanowisk, które służą głównie zaspokajaniu finansowych potrzeb zaplecza prezydenta.
  8. Brak wizji rozwoju miasta. W obliczu zmian gospodarczych i technologicznych Sutryk nie przedstawił spójnej wizji rozwoju Wrocławia. Miasto traci tempo inwestycyjne, a lokalna gospodarka pozostaje bez realnego wsparcia.
  9. Fiasko polityki transportowej. Pomimo ogromnych wydatków udział transportu zbiorowego w podróżach po mieście spadł z prawie 28% w 2018 r. do nieco ponad 21% w 2024 r.
  10. Propaganda zamiast dialogu. Prezydent stworzył wokół siebie aparat propagandowy, który zamiast rzetelnie informować mieszkańców – skupia się na budowaniu kultu jednostki i autopromocji.

Dlaczego należy odwołać Radę Miejską Wrocławia?

  1. Bierność wobec afery Sutryka. Minął rok od postawienia prezydentowi zarzutów, a radni wciąż nie podjęli skutecznych działań rozliczających. Nie wezwali go do rezygnacji, a wręcz przeciwnie – udzielili mu wotum zaufania za okres, w którym rektor Collegium Humanum był zatrudniony na kontrowersyjnej umowie z Wrocławskim Parkiem Technologicznym, uznanej przez prokuraturę za łapówkę o wartości 80 tys. zł.
  2. Reprezentowanie interesów deweloperów. Rada przestała działać w imieniu mieszkańców, a coraz częściej w interesie deweloperów i spekulantów gruntowych. Odrzucenie projektu uchwały „Wrocław przeciw patodeweloperom” pozbawiło miasto nawet 4 mld zł potencjalnych wpływów, które mogłyby zasilić budżet, a trafią do kieszeni wybranych firm.
  3. Konflikty interesów i powiązania z branżą. Radni nadzorujący sektor deweloperski są z nim powiązani w sposób budzący poważne wątpliwości. Dominik Kłosowski został przyłapany na lobbowaniu na rzecz dewelopera, a Sebastian Lorenc prowadził kampanię wyborczą finansowaną przez tajemniczego „darczyńcę”, którym – jak się później okazało – był jeden z największych deweloperów w mieście.
  4. Dorabianie w instytucjach podległych marszałkowi. Wielu radnych uzyskało dodatkowe, dobrze płatne posady w jednostkach samorządowych lub instytucjach kultury podległych marszałkowi województwa. Przykładowo: Agnieszka Dusza otrzymała etat w Urzędzie Marszałkowskim, Izabela Duchnowska została wicedyrektorką Teatru Polskiego, a Sebastian Lorenc – wiceprezesem Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego. Takie powiązania podważają ich niezależność.
  5. Zdrada niezależnych wyborców. Radni, którzy obiecywali niezależność od prezydenta, w praktyce weszli w jego orbitę polityczną. Robert Suligowski, Sławomir Czerwiński, Agnieszka Dusza, Izabela Duchnowska, Tadeusz Grabarek i Magdalena Razik-Trziszka stali się politycznym zapleczem skompromitowanego prezydenta, czym zawiedli zaufanie wyborców.
  6. Brak audytów w spółkach komunalnych. Rada nie zrealizowała obietnicy przeprowadzenia niezależnych audytów w miejskich spółkach, mimo licznych sygnałów o nieprawidłowościach i nepotyzmie.
  7. Zamknięcie się na mieszkańców. Rada Miejska nadal pozostaje instytucją hermetyczną i niedostępną. Mieszkańcy wciąż nie mają realnej możliwości zabierania głosu podczas sesji, a konsultacje społeczne są traktowane czysto formalnie.

Nie zatrzymacie referendum pięścią i kopaniem w twarz!

Przemoc słowna Sutryka i Granowskiej wzbudziła akt politycznego bandytyzmu.
Wolontariusz SOS Wrocław został pobity i skopany po głowie za poglądy polityczne.

 Gdy prezydent miasta korzystając ze swojej pozycji nazywa wolontariuszy "najgorszym rodzajem ludzi" i "bandą" która uprawia "łobuzerkę", a jego pierwsza zastępczyni - "ludźmi niebezpiecznymi" - nie mogą się dziwić, że dla niektórych jest to zezwolenie na stosowanie wobec współmieszkańców z SOS Wrocław przemocy fizycznej.
 
Z wstępnych ustaleń wynika, iż sprawca mógł być powiązany z jedną z organizacji deklarujących się jako „prodemokratyczne”.
Czy na ulicach Wrocławia doszło do reaktywacji bojówek o charakterze politycznym?
 
Do tej pory nasi wolontariusze byli nie tylko obrażani i opluwani.
W przeciwieństwie do poprzedniej akcji doszło szarpanie, wywracanie stolików do zbierania podpisów, rozjeżdżanie samochodem flag reklamujących punkty zbiórki.
 
Wczoraj nasz wolontariusz trafił na SOR, gdzie został zaopatrzony oraz zbadany tomografem, a sprawa bezzwłocznie została zgłoszona na Policję.
 

W ostatnich dniach skala przemocy jest bezprecedensowa i jest osobiście podsycana przez Jacka Sutryka, co dyskwalifikuje go jako lidera społeczności lokalnej. Nie zdał testu odpowiedzialności.

 
Wrocław miał być miastem otwartym 🕊️, twierdzą demokracji i wolności słowa.
Obecne władze nie mają granic i sięgną po każdą dostępną metodę, by ich przekręty i patologie nie ujrzały światła dziennego.
 
Nie pozwólmy na to.
 
Apelujemy do Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu o objęcie sprawy szczególnym nadzorem, aby uniknąć jakichkolwiek politycznych ingerencji.
Prosimy o jak najszybsze znalezienie sprawcy, by mieszkańcy mogli czuć się bezpiecznie.
 
Apelujemy również do świadków i właścicieli monitoringu wizyjnego o zgłoszenia i przesyłanie nagrań z wczorajszego wieczoru około godziny 21:00 z ul. Piłsudskiego (okolice baru mlecznego Wiking). To bardzo ważne.
 
Nie pozwólmy by trzymanie się stołków obecnej ekipy było okupione taką ceną.
Nie pozwólmy na niszczenie miasta w imię własnych interesów.
 
Pokażmy, że takimi metodami z wolą mieszkańców po prostu nie da się wygrać.
 
Dlatego apelujemy do wszystkich - zapraszamy do składania podpisów pod wnioskiem o referendum - link do listy punktów zbiórki: https://soswroclaw.pl/grafik/

Wrocław traci miliony na decyzjach „Lex Deweloper”

Stowarzyszenie SOS Wrocław ujawniło spekulację gruntami na ogromną skalę, w której prywatni inwestorzy mieli zarobić dziesiątki milionów złotych kosztem mieszkańców. Według przedstawionych wyliczeń, na dwóch inwestycjach realizowanych w trybie tzw. Lex Deweloper, Wrocław miał stracić nawet 150 milionów złotych, a podobnych projektów w przygotowaniu ma być ponad 30. Przedstawiciele SOS Wrocław zażądali dymisji prezydenta Jacka Sutryka i Rady Miejskiej, jednocześnie przypominając o prowadzonej właśnie zbiórce podpisów pod inicjatywą referendalną.

Wideo z konferencji: https://www.facebook.com/SOSWroclaw/videos/1349022093591049

Spekulacja i handel gruntami

- Mamy do czynienia ze spekulacją gruntami na niespotykaną wcześniej skalę. Do tej spekulacji prywatni przedsiębiorcy wykorzystali Urząd Miejski i Radę Miejską Wrocławia - rozpoczął Piotr Uhle, radny miejski, przewodniczący SOS Wrocław. Samorządowiec przypomniał, że dyskusja nad nadchodzącym tsunami Lex Deweloper zaczęła się w lutym tego roku, gdy zwrócono uwagę na nieuczciwy podział zysków ze wzrostu wartości działki - na korzyść inwestora, kosztem mieszkańców.
- Inwestor, po przekształceniu działki w trybie tzw. “Lex Deweloper”, zyskuje olbrzymi wzrost wartości nieruchomości, nawet dziesięcio czy kilkunastokrotny - przypomniał radny Uhle.

- Bez postawienia jednej cegły czy wykopania jednej łopaty ziemi. I na tym etapie inwestor może zakończyć inwestycje, wyjechać i zapomnieć w ogóle o sprawie - kontynuował.

Wyliczenia podważane - SOS Wrocław mówi sprawdzam

- Nasze wyliczenia dotyczące wzrostu wartości nieruchomości były wielokrotnie podważane. No to w tym momencie mamy sytuację, kiedy możemy powiedzieć, sprawdzam - powiedział przewodniczący SOS Wrocław, Piotr Uhle.

- I wychodzi na to, że Piotr Uhle i inni radni, którzy o tym mówili oraz inicjatywa SOS Wrocław mieli rację - powiedział Marek Zalewski, przewodniczący Rady Osiedla, Biskupin-Sępolno-Bartoszowice-Dąbie. - Dotarliśmy do konkretnych wyliczeń opartych na dokumentach źródłowych, które są w KRS-ach, w innych źródłowych rejestrach. - kontynuował.

- Przy ul. Lotniczej wzrost wartości nieruchomości to jest 70 milionów złotych, czyli z działki, która była warta 10, działka jest warta 80 milionów. Nasza propozycja SOS Wrocław uchwały Lex Deweloper zakładała 50% zysku z tego wzrostu wartości nieruchomości dla mieszkańców, na inwestycje towarzyszące. Byłoby to prawie 35 milionów na inwestycje, z tego można wybudować szkoły, przedszkola, bardzo dużo inwestycji towarzyszącej. Zamiast tego będzie około 9, maksymalnie 10 milionów. - powiedział radny osiedlowy.

- Natomiast przy kolejnej inwestycji przy ulicy Armii Krajowej i ul. Kwidzyńskiej wartość działki wzrosła z 30 milionów do ponad 300, czyli wzrost o 270 milionów. Przy naszej propozycji byłoby to dodatkowe 150 milionów złotych dla mieszkańców, na inwestycje dodatkowe. A będzie mniej niż 20 milionów. - kontynuował.

- Mieszkańcy miasta są ograbiani z dziedzictwa. Te pieniądze mogłyby służyć mieszkańcom, a służą zupełnie komuś innemu - grzmiał przewodniczący rady osiedla.

Inwestycje kosztem okolicznym mieszkańców

- Przy ulicy Lotniczej ma powstać około 550 mieszkań. Tutaj nasuwają się pytania, jak okoliczna infrastruktura zniesie dodatkowych mieszkańców? Czy została odpowiednio zabezpieczona infrastruktura transportu publicznego oraz drogowego? Już dzisiaj w godzinach szczytu w tamtym miejscu jest problem z korkami. Tworzą się spore utrudnienia - powiedział Wiktor Kostecki, Ruch Narodowy Wrocław - Konfederacja.

- Jaki te inwestycje będą miały wpływ na okoliczne osiedla, na okolicznych mieszkańców, którzy tam mieszkają. Ponieważ infrastruktura nie jest przystosowana na taką przepustowość, na taką ilość ludzi tam zamieszkujących. Czy miasto zabezpieczyło odpowiednie fundusze ze sprzedaży tych działek na rozbudowę tej infrastruktury? - kontynuował Wiktor Kostecki.

Miasto powinno dbać o mieszkańców, nie o deweloperów

- Za pieniądze ze wzrostu wartości gruntu można zrobić bardzo wiele pozytywnych rzeczy, na przykład wybudować 500 mieszkań komunalnych i to co roku. - punktowała Grażyna Wilk, radna osiedla Ołbin.

- Dlatego powinniśmy zacząć traktować deweloperów z większą asertywnością, bo tak duże pieniądze pozwolą w przyszłości rozwiązać bardzo wiele problemów miasta i to każdego roku - kontynuowała

Radny Piotr Uhle przypomniał: - To są wielkie pieniądze, które można wygenerować dla miasta, ponieważ w kolejce stoi ponad 30 podobnych wniosków, a wiemy z informacji, które krążą nieoficjalnie w mieście, że może być ich znacznie więcej. My mówimy o miliardach złotych, które mogą pozwolić nawet na budowę na przykład pierwszej linii metra w mieście.

Poważne zastrzeżenia do transparentności i uczciwości Rady Miejskiej

- Komisja Architektury i Rozwoju Przestrzennego, której przewodniczy radny Sebastian Lorenc, odgrywa tutaj kluczową rolę w kształtowaniu Miejskiej Polityki Przestrzennej. Z dostępnych informacji wynika, że jako były wiceprezydent Wrocławia, radny Lorenc oparł swoją kampanię wyborczą na promowaniu faktu, iż miasto dzięki jego staraniom uzyskało prawie 3 miliony złotych od prywatnego darczyńcy na remont około 30 lokali komunalnych. Jak się okazało później, środki te pochodziły od podmiotu powiązanego z branżą deweloperską. Tego rodzaju zależności finansowe rodzą uzasadnione pytanie o bezstronność radnego Sebastiana Lorenca w kierowaniu komisją opiniującą kluczowe decyzje dotyczące zagospodarowania przestrzennego oraz inwestycji mieszkaniowych. Trudno oczekiwać, że osoba współpracująca z deweloperami będzie w stanie skutecznie bronić interesu publicznego przed naciskiem inwestorów. - powiedział Krystian Adamski, radny osiedla Jagodna.

- Również niepokojąca sytuacja dotyczy komisji do spraw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, której przewodniczy radny Dominik Kłosowski. W czasie pełnienia mandatu radnego był widziany na posiedzeniu Rady Osiedla, gdzie z materiałami promocyjnymi w ręku aktywnie zachwalał projekty inwestycyjne konkretnego dewelopera. Takie działania można jednoznacznie uznać za formę lobbingu, które w przypadku osób pełniących funkcję publiczną nie powinny mieć miejsca. Zamiast stać na straży interesów mieszkańców i pełnić rolę bezstronnego pośrednika między społecznością, lokalną a inwestorem, radny Kłosowski najprawdopodobniej wcielił się w rolę rzecznika prywatnego biznesu. - punktował Krystian Adamski.

- Tak skonstruowany układ władzy rodzi uzasadnione obawy, że interesy deweloperów są dzisiaj traktowane priorytetowo kosztem dobra wspólnego i realnych potrzeb mieszkańców - podsumował.

Prezydent miasta i Rada Miejska w interesie deweloperów

- W sytuacji w której władze powinny bronić naszych interesów bronią interesów innych podmiotów. W sytuacji w której dobro wspólne jest zagrożone, nie mamy gwarancji, że interesy mieszkańców są odpowiednio chronione i zabezpieczone. - argumentował Piotr Uhle. - I myślę, że odpowiednie organy, powinny przyjrzeć się temu, czy przy dotychczasowych procesach nie doszło do niegospodarności i działania na szkodę miasta w olbrzymim zakresie. - kontynuował

- To są tylko dwie inwestycje, na których miasto straciło 150 milionów złotych, a są następne w kolejce. Nie można pozwolić na to, aby ci ludzie decydowali o tym, jakie rzeczy się we Wrocławiu buduje i kto na tym zarabia. Ci ludzie nie spełniają po prostu kryteriów, żeby to robić. Ci ludzie powinni zostać odwołani, a jeżeli mają trochę honoru, powinni dzisiaj złożyć dymisję, ale ja nie mam złudzeń. - powiedział.

-  Jeżeli te pieniądze nie trafiają do miasta, to gdzie one trafiają? I w czyim interesie to tak naprawdę się dzieje? - Dlaczego większość radnych miejskich głosowała na sesji Rady Miejskiej w interesie deweloperów, a nie w interesie mieszkańców? I dzisiaj chciałbym z tego miejsca zaapelować. Panie prezydencie Młyńczak, to jest moment, aby podał się pan do dymisji. Nie dość, że wprowadzaliście w błąd Radę Miejską wtedy, to wprowadziliście w błąd Radę Miejską w trakcie ostatniej sesji. Dokładnie te wyliczenia, które przedstawiliśmy, weryfikują się z rzeczywistością. - grzmiał radny Piotr Uhle.

- I dlatego organizujemy referendum. Dlatego codziennie na ulicach są dziesiątki wolontariuszy SOS Wrocław, którzy dołączyli się do akcji zbiórki podpisów pod inicjatywą referendalną. Zbierają podpisy i zapraszam serdecznie, by dzisiaj - w interesie naszych dzieci, w interesie przyszłości Wrocławia - również się podpisać. Do zobaczenia na mieście! - zachęcił Piotr Uhle.


Fundacja Weź Pomóż: Dlaczego Wrocław niszczy własne społeczeństwo obywatelskie?

Wrocław zerwał współpracę z fundacją Weź Pomóż, która każdego tygodnia wydaje żywność i dary niemal 1500 mieszkańcom Wrocławia i okolic. Urzędnikom nie wystarczyło jednak samo rozwiązanie umowy. Postanowili również bezpardonowo zaatakować fundację i jej działaczy za pomocą nieprawdziwych informacji przedstawionych na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

- Od 12 lat działam dla mieszkańców, którzy potrzebują pomocy - mówił Jan Piontek, prezes fundacji Weź Pomóż. - A dziś mnie się po prostu niszczy, niszczy się tych ludzi tutaj. Takie fundacje stowarzyszenia, które naprawdę potrafią działać dla ludzi. Bo fundacja działa dla ludzi i będzie działać, choćbyśmy mieli wydawać żywność i dary na ulicy - zaznaczył społecznik.

- Zarzuty przedstawiane przez miasto są nieprawdziwe. Jesteśmy oczerniani. - mówił Jan Piontek. - Nie jest prawdą, że stwierdzono problemy sanitarne w magazynach z żywnością. Regularnie i pozytywnie przechodzimy kontrolę SANEPIDu. Mieliśmy problem i prowadziliśmy dezynfekcję w magazynach przedmiotów przeznaczonych na dary, które nie są żywnością. Chodzi o asortyment taki jak balkoniki, wózki dziecięce, pieluchy itp. 

Prezes zwrócił również uwagę, że nieprawdziwe są zarzuty miasta dotyczące rozliczenia miejskiej dotacji. - Rozliczyliśmy się z każdej złotówki. Kontrolerzy mieli pełen dostęp do budynków, które były wykorzystywane na cele realizacji projektu. Nie pozwolimy się zniszczyć - mówił Jan Piontek.

 

- Miasto po raz kolejny pokazało, że władza jest silna wobec słabych, ale słaba wobec silnych - mówił Piotr Uhle, przewodniczący SOS Wrocław. - Fundacja przez wiele lat zbudowała wokół siebie sieć przyjaciół, darczyńców, wolontariuszy, którzy poświęcają swój prywatny czas, aby walczyć o lepsze warunki, lepszą jakość życia dla osób, które są w bardzo trudnej sytuacji. Ta wartość stworzona tutaj przez działaczy aktywistów, wolontariuszy fundacji Weź Pomóż może zostać zaprzepaszczona ze względu na to, że egzekwuje się co do litery każdy zapis, bez wzięcia pod uwagę tego ile znaczy ta działalność dla miasta - zaznaczył Uhle.

 

- Pracuję tutaj, ponieważ chcę i lubię pomagać ludziom. Wkładamy mnóstwo pracy, żeby to wszystko odbywało się odpowiednio. Jest nas tu 10, czasami 15 osób. Pakujemy paczki ludziom, przekazujemy żywność - mówiła pani Ewa Kolankiewicz, wolontariuszka pracująca dla fundacji od 10 lat. - Była pandemia, wydawaliśmy wtedy z samochodów, w czasie deszczu pamiętam było zimno, a jednak kolejki do samochodu stały, ludzie potrzebowali tej żywności. Następnie była powódź. My tutaj gotowaliśmy posiłki. Przygotowywaliśmy, żeby pomóc ludziom, którzy na wałach pracowali.

- 65 tysięcy złotych na pół roku to nie są środki, które pozwalają na to, żeby sfinansować jakąś żywność i tak dalej, to jest bieżąca działalność - powiedział Piotr Uhle. - 65 tysięcy złotych na pół roku to jest tyle, ile wydano na wyposażenie jednego gabinetu wiceprezydenta, a tutaj przez pół roku jest robiona taka robota. To są jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w mieście. Jeżeli za 65 tysięcy przez pół roku ponad tysiąc osób ma tego typu pomoc, to zastanówmy się, kto te pieniądze po prostu wydają efektywniej fundacja czy urząd?

Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia to w poniedziałek działacze fundacji spodziewają się działań o charakterze eksmisyjnym prowadzonym przez Agencję Mienia Wojskowego, właściciela nieruchomości, z której korzysta Fundacja.

Chcesz wesprzeć fundację WeźPomóż.pl? Zerknij na ich stronę: https://wezpomoz.pl/


Dlaczego po raz drugi podjęto próbę odwołania prezydenta i rady miejskiej?

Dzisiejszym gościem Telewizji Echo24 był radny miejski Piotr Uhle (SOS Wrocław).

  • Dlaczego po raz drugi podjęto próbę odwołania prezydenta Jacka Sutryka i Rady Miejskiej Wrocławia?
  • Patologie w ratuszu – od układów deweloperskich, przez kryzys śmieciowy, aż po upadek Śląska Wrocław.
  • Rosnące opłaty za odpady – nawet 70 zł od osoby!
  • Kolesiostwo i partyjniactwo zamiast wsłuchiwania się w głos mieszkańców.
  • Czy rada naprawdę stoi po stronie wrocławian?

KOLEJNA PRÓBA

- Ze względu na to, że wszystkie sprawy, na które zwracaliśmy uwagę przy podejściu na początku roku, nie tylko nie ustały, ale napęczniały - patologie związane z rynkiem deweloperskim, z rynkiem śmieciowym, z całą sytuacją działaczy sportowych we Wrocławiu i niespotykanym zakresem kolesiostwa we Wrocławiu, tylko i wyłącznie napęczniały w międzyczasie. Spadł Śląsk Wrocław do pierwszej ligi. W międzyczasie cały czas mamy nierozstrzygnięty przetarg na zagospodarowanie odpadów. Jest zagrożenie podwyżką nawet do 70 złotych od osoby w przyszłym roku. Mamy tsunami Lex Developer, a w tym wszystkim Rada Miejska Wrocławia miała cały szereg okazji do tego, żeby powiedzieć dość, zawnioskować do prezydenta, żeby zrezygnował z funkcji, nie udzielić mu wotum zaufania, być może opowiedzieć się, czy są po stronie mieszkańców, czy po stronie deweloperów i za każdym razem wybierała źle.

CO DALEJ?

- Myślę, że dzisiaj byłoby bardzo poważnym błędem, żeby zacząć rozmowę o kandydatach na prezydenta, ze względu na to, że referendum nie jest o tym, czy Sutryk jest lepszy od Iksińskiego albo Igregowskiego, tylko czy we Wrocławiu ma rządzić ekipa, która jest uzależniona od takich grup interesów (...). Dlatego, bo chwilę temu Zabrze pokazało, jak zwyciężać mamy. Czyli dało się wybrać kandydata bezpartyjnego, ani z PiSu, ani z Platformy. Na końcu oczywiście z poparciem PiSu. Ze względu na to też, że wszyscy zgromadzili się przeciwko kandydatce Platformy w tamtym miejscu i to jest też jakby zrozumiałe, bo chwilę temu została odwołana prezydentka z Platformy, jeżeli chodzi o Zabrze. I to jest przykład na to, jak można w odpowiedzialny sposób budować alternatywę do rządów, które zostały w tamtym miejscu po prostu skompromitowane. I dzisiaj moim zdaniem powinniśmy rozmawiać o tym i przeprowadzić szeroką debatę. Jaki powinien być prezydent? Jakie powinien po Sutryku nasz nowy prezydent rozwiązać sprawy? Czyli powinien być to człowiek niezależny od różnego rodzaju grup interesów i grup wpływu. To powinien być człowiek, który ma doświadczenie w realnym zarządzaniu, a nie być średniego szczebla urzędnikiem, który po prostu odbija się od każdej sytuacji, kiedy musi patrzeć nieco dalej niż perspektywa najbliższego budżetu. To musi być człowiek, który ma na tyle silny charakter, że nie podda się różnego rodzaju partyjnym czy wręcz partyjniackim wpływom. To musi być osoba, która otacza się ludźmi na podstawie kryterium kompetencji.



To był gorący weekend we Wrocławiu, a to dopiero początek!

To był gorący weekend we Wrocławiu, a to dopiero początek! „Posprzątajmy miasto, Wrocławianie na to zasługują” – tym hasłem rozpoczęliśmy zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta i rady miejskiej.
To kluczowa inicjatywa, dzięki której mieszkańcy mogą odzyskać realny wpływ na przyszłość swojego miasta.

Tymczasem pierwszy weekend za nami, byliśmy już w 27 punktach, odbyliśmy setki rozmów i dyskusji, a wolontariusze codziennie pojawiają się w kolejnych miejscach.
Otrzymujemy od Was bardzo pozytywne sygnały – ludzie coraz szerzej otwierają oczy na to, co naprawdę dzieje się we Wrocławiu, nawet jeśli jeszcze bezpośrednio ich to nie dotknęło. Jeszcze..., bo niestety widzimy niemal każdego dnia jak krąg osób, których dotkną zaniedbania rządzących, się poszerza.

Dlatego nie możemy pozostać obojętni – przyjdź i podpisz się za referendum!

Aktualna lista punktów zawsze na naszej stronie – https://soswroclaw.pl/grafik/

 

Chcesz być częścią tej zmiany i dołączyć do ekipy lub zaangażować się w inny sposób? Wypełnij formularz - https://soswroclaw.pl/#zaangazuj-sie

Uważasz, że robimy dobrą robotę? Dorzuć się do zrzutki! https://zrzutka.pl/referendum-wroclaw

 


Zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum rozpoczęta!

"Posprzątajmy miasto, Wrocławianie na to zasługują" – tym hasłem stowarzyszenie SOS Wrocław ogłosiło rozpoczęcie zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta i Rady Miejskiej. Organizatorzy podkreślają, że to kluczowa inicjatywa, dzięki której mieszkańcy mogą odzyskać realny wpływ na przyszłość swojego miasta.

Referendum lokalne - najważniejszy temat tego półrocza

Damian Daszkowski, wiceprzewodniczący SOS Wrocław rozpoczynając konferencję prasową podkreślił ważność tematu tej konferencji. Jak zapowiedział “to prawdopodobnie najważniejszy temat tego półrocza dla Wrocławian i Wrocławianek”.

“Rozpoczynamy dzisiaj kluczową inicjatywę, czyli akcję zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Wrocławia oraz Rady Miejskiej. Szanowni Państwo, to nie jest zwykła zbiórka, to jest najważniejszy krok do odzyskania przez nas wszystkich kontroli, wpływu i szansy na to, żeby przyszłość miasta pozostała w naszych rękach. Bo Szanowni Państwo, Wrocław to my.” - kontynuował z kolei radny miejski i przewodniczący SOS Wrocław Piotr Uhle.

Wrocław bez ambicji i pomysłu na przyszłość, a prezydent z zarzutami

Samorządowiec podkreślił: “Dzisiejsza władza pozbawia Wrocław ambicji, pomysłu na przyszłość i podstawowych zasad. To jest bardzo, bardzo ważna sprawa. Prezydent Sutryk jest obciążony nie tylko prokuratorskimi zarzutami za korupcję i oszustwo. Najbardziej obciąża go to, że kieruje nasze miasto na manowce. Wrocław nie przyciąga już mieszkańców i inwestorów jak kiedyś. Nasza gospodarka, chociaż silna, nie daje szansy na takie wynagrodzenia jak na przykład w Katowicach, Krakowie, Gdańsku, Warszawie czy Poznaniu. Za średnie wynagrodzenie we Wrocławiu można dzisiaj kupić ledwo 0,7 m2 mieszkania.”

W naszym mieście panoszą się grupy interesu, które burzą porządek i tworzą w naszym mieście bałagan. Deweloperzy mogą we Wrocławiu wszystko. Firmy śmieciowe mają realizowane swoje interesy w taki sposób, że mogą zarabiać krocie. Działacze sportowi mają swoje eldorado, z którego regularnie korzystają. A partyjniactwo i zwykłe kolesiostwo przejęło władzę czy prym nad normalnymi procedurami awansu i wymiany kadr. Czy politycy coś z tym robią? No oczywiście, że nie. - podsumował Piotr Uhle. 

Radny podsumował to obrazowo: “Chaos planów, brud zaniedbań, milczenie w sprawach ważnych to codzienność pod rządami Sutryka i Rady Miejskiej Wrocławia.”

Władza jest dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla władzy

Radny Piotr Uhle podkreślając rolę mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących miasta, jednocześnie zaapelował: “Chciałbym zwrócić się z apelem do pana prezydenta, żeby tym razem nie przeszkadzał wolontariuszom w pracy, żeby nie nasyłał na nich służb, żeby nie straszył mieszkańców przed udziałem w demokratycznych procesach.”

Współpraca ponad podziałami

Paweł Przystawa, prezes okręgu wrocławskiego Nowej Nadziei - Konfederacja, przystępując do inicjatywy zbiórki podpisów argumentował: “Będziemy wspierać inicjatywę SOS Wrocław, inicjatywę referendalną, ponieważ jest to jedyna słuszna inicjatywa. Wywodzimy się z różnych środowisk, natomiast przyświeca nam jeden cel, czyli Wrocław, który jest transparentny, który nie marnuje publicznych pieniędzy, nie ma tych setek afer, które niszczą nasze miasto.”

“W krajach, gdzie te standardy demokratyczne są na najwyższym poziomie, w krajach takich jak kraje skandynawskie, czy Niemcy, czy Francja, osoby piastujące najwyższe oraz inne, wysokie stanowiska publiczne, podają się do dymisji, gdy mają zarzuty prokuratorskie. I mamy taką sytuację teraz we Wrocławiu.” - wyjaśniał Paweł Przystawa

Podkreślił powody dołączenia do inicjatywy referendalnej: “Jesteśmy tu, żeby przywrócić godność tego najwyższego urzędu we Wrocławiu, zaufania mieszkańców do tego urzędu, żeby Wrocław był wspólnym domem dla wszystkich.” I jednocześnie podkreślił jak ważne jest porozumienie ponad podziałami: “Apeluję do wyborców innych środowisk, innych organizacji, innych partii politycznych, którzy wiemy, że też nie zgadzają się z polityką prezydenta Jacka Sutryka, natomiast ich liderzy polityczni nie chcą stanąć do walki, do trudnej walki. Natomiast nie stając, dają przyzwolenie na to, co się dzieje w Wrocławiu.

Wrocław eksperymentem chaotycznej urbanizacji

Magdalena Gajewska-Królicka: - Nasze miasto, zamiast być przykładem zrównoważonego rozwoju, staje się polem eksperymentu chaotycznej urbanizacji i niekontrolowanej patodeweloperki. To nie są puste słowa. Każdy z nas widzi, jak rosną kolejne betonowe osiedla, bez szkół, bez przychodni, bez terenów zielonych, często bez odpowiednich dróg dojazdowych. Mamy do czynienia z chaosem przestrzennym, w którym interes prywatny bierze górę nad dobrem wspólnym.

Tymczasem zamiast myśleć o jakości życia mieszkańców, pozwala się na dalsze dogęszczanie zabudowy i ignorowanie infrastruktury towarzyszącej. Problemem jest także mechanizm podziału zysków. Deweloperzy czerpią ogromne korzyści z inwestycji, podczas gdy miasto i mieszkańcy ponoszą koszty. W postaci przeciążonej infrastruktury, zakorkowanych ulic, przepełnionych szkół, braku miejsc parkingowych, czy coraz gorszej jakości powietrza. To nie jest sprawiedliwe, bo zyski powinny być dzielone w taki sposób, aby znaczna część wracała do wspólnoty lokalnej. Nie robimy tego dla politycznych haseł, ale dla przyszłości naszych dzieci, które zasługują na miasto zielone, bezpieczne, dobrze zaplanowane i przyjazne do życia.

Dopracowane procedury zbiórki i pełna ochrona danych osobowych

Krystian Adamski, radny osiedlowy, przedstawił formalne aspekty uczestnictwa w zbiórce. “Każdy kto jest mieszkańcem Wrocławia i jeszcze nie dopełnił formalności, a chciałby poprzeć nasze referendum, zachęcamy do złożenia wniosku związanego z dopisaniem się do stałego rejestru wyborców. Jest to procedura bardzo szybka, przez internet trwa kilkanaście minut.” - wyjaśnił. Po pierwsze, na naszej stronie internetowej www.soswroclaw.pl jest dostępny już formularz, który można pobrać, samodzielnie wydrukować, wypełnić wszystkie dane, zarówno imię, nazwisko, adres zamieszkania, pesel, datę oraz własnoręczny podpis i przekazać nam do biura. Godziny otwarcia biura będą podawane na naszej stronie. Drugim trybem jest możliwość złożenia podpisów u nas bezpośrednio u wolontariuszy na punktach zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Informacje o punktach będą również udostępniane zarówno na naszych portalach społecznościowych jak i stronie internetowej.

Zachęcamy też poprosić członków rodzin, zachęcić przyjaciół, znajomych, aby tych podpisów było możliwie jak najwięcej.  W imieniu naszego stowarzyszenia SOS chciałbym zapewnić, że przez ostatnie miesiące dopracowaliśmy i wprowadziliśmy procedury związane z rzetelną weryfikacją ilości zbieranych podpisów, jak i zabezpieczenia danych osobowych. Jeżeli chodzi o informacje podawanych ilości zebranych podpisów, nie będziemy zwoływać w tej sprawie oddzielnych konferencji. Takie informacje będą regularnie publikowane na naszej stronie internetowej mniej więcej co 2-3 dni.

Referendum egzaminem dla obywateli

Piotr Uhle: - Dzisiaj idziemy w miasto, dzisiaj idziemy na najważniejszą dla Wrocławia akcję porządkowania miasta. Na najwyższą akcję sprzątania Wrocławia, ponieważ Wrocław należy posprzątać. Liczymy na to, że ta sprawa dla wszystkich - i mieszkańców, i polityków, i działaczy społecznych i mediów będzie sprawą zerojedynkową. Albo stajemy po stronie wartości, porządku, ponieważ wszyscy chcielibyśmy, żeby w naszym domu był przecież porządek. Albo stajemy po stronie układów, albo stajemy po stronie tych, którzy ten nieporządek nam zaprowadzili. Bierność, stanie z boku to jest tak naprawdę przyczynianie się do tego, żeby ten układ, który niszczy Wrocław, który okrada nas z przyszłości, nas i nasze dzieci, trwał. Nie bądźmy bierni, nie bądźmy obojętni, to jest bardzo ważny egzamin z naszej odpowiedzialności jako obywateli, jako mieszkańców, ponieważ to my mamy siłę i to my jako mieszkańcy tutaj rządzimy.

Stało się - dzisiaj pod pręgierzem na wrocławskim rynku odbyła się konferencja prasowa, na której ogłosiliśmy start zbiórki podpisów pod inicjatywą przeprowadzenia referendum lokalnego w zakresie odwołania Prezydenta Miasta Wrocławia i Rady Miejskiej Wrocławia.

Aktualne godziny i miejsca prowadzonych zbiórek zawsze znajdziecie na naszej stronie: https://soswroclaw.pl/grafik/


Dołącz do nas, zaangażuj się!

Skrzeczy Ci rzeczywistość we Wrocławiu? Dołącz do nas!

  • Nie zgadzasz się z działaniami miasta, sprzeciwiasz się niemądrym zmianom albo nieuzasadnionej bierności urzędu?
  • Nie zgadzasz się na zawłaszczanie Wrocławia przez grupy interesu i szemrane lobby deweloperów, firm śmieciowych, działaczy sportowych i zwykłych partyjniaków?
  • Nie chcesz by przyszłość Wrocławia została sprzedana w imię interesu grupki urzędników i radnych?
  • Nie chcesz, by ukochanym miastem skierował prezydent z kryminalnymi zarzutami dotyczącymi oszustwa i łapówkarstwa?

Dołącz do nas! Dołącz do wyjątkowej grupy mieszkańców zaangażowanych w organizację referendum w sprawie odwołania Prezydenta i Rady Miejskiej Wrocławia.
Razem ogłaszamy dla Wrocławia sygnał alarmowy SOS!

SOS Wrocław - ratujmy nasze miasto!

Dołącz do nas, zaangażuj się!