Dlaczego należy odwołać Jacka Sutryka?

  1. Zarzuty karne. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk usłyszał zarzuty dotyczące korupcji i oszustwa w związku z tzw. aferą Collegium Humanum.
  2. Służba wybranym, nie wszystkim. Sutryk konsekwentnie realizuje interesy wybranych deweloperów, zamiast działać w imię dobra wspólnego mieszkańców. W szczególności wspiera grupy spekulantów gruntami, którzy budują swoje fortuny na bliskich relacjach z urzędnikami miejskimi. Koszty tej polityki ponoszą mieszkańcy oraz dziedzictwo historyczne Wrocławia – przykładem są choćby tereny olimpijskie.
  3. Brak kompetencji w gospodarce odpadami. Zaniechania w tworzeniu miejskich kompetencji i przeciągane przetargi na zagospodarowanie odpadów doprowadziły do zapaści w systemie czystości miasta. Wrocław tonie w brudzie i szczurach, a w przyszłym roku mieszkańców mają czekać drastyczne podwyżki opłat – nawet do 70 zł od osoby. Czteroosobowa rodzina zapłaci 280 zł miesięcznie, czyli 3360 zł rocznie – prawie dwukrotnie więcej niż obecnie.
  4. Arogancja władzy. Prezydent wykazuje butę i lekceważenie wobec mieszkańców, nierzadko pozwalając sobie na obraźliwe komentarze i publiczne ataki na osoby, które się z nim nie zgadzają.
  5. Kolesiostwo i partyjniactwo. Obietnice transparentnych konkursów na stanowiska w miejskich spółkach pozostały pustymi deklaracjami. Konkursy – jeśli w ogóle są ogłaszane – często mają z góry znanych zwycięzców, wyłanianych spośród osób powiązanych politycznie lub towarzysko z otoczeniem prezydenta.
  6. Upadek Śląska Wrocław. Sutryk doprowadził piłkarski Śląsk do pierwszej ligi, a miasto – do „drugiej ligi” w jakości życia. Jednocześnie utrzymuje się „eldorado” dla sportowych działaczy. Kuriozalnym przykładem były wielomilionowe dotacje dla Śląska Wrocław Piłka Ręczna, przyznane w konkursie, w którym wygrać mogła tylko spółka zarządzana przez Wojciecha Granowskiego – męża Renaty Granowskiej, pierwszej zastępczyni Sutryka.
  7. „Dojenie” miasta przez układ towarzyski. Urząd i miejskie spółki stały się źródłem synekur dla „tłustych kotów” Sutryka. Stołki w radach nadzorczych wymieniane są w ramach politycznych układów, a pieniądze podatników trafiają do rad programowych, zarządów i komisji – często fikcyjnych lub zbędnych. W efekcie powstała „partia 127 dyrektorów i pluton prezesów” – sieć stanowisk, które służą głównie zaspokajaniu finansowych potrzeb zaplecza prezydenta.
  8. Brak wizji rozwoju miasta. W obliczu zmian gospodarczych i technologicznych Sutryk nie przedstawił spójnej wizji rozwoju Wrocławia. Miasto traci tempo inwestycyjne, a lokalna gospodarka pozostaje bez realnego wsparcia.
  9. Fiasko polityki transportowej. Pomimo ogromnych wydatków udział transportu zbiorowego w podróżach po mieście spadł z prawie 28% w 2018 r. do nieco ponad 21% w 2024 r.
  10. Propaganda zamiast dialogu. Prezydent stworzył wokół siebie aparat propagandowy, który zamiast rzetelnie informować mieszkańców – skupia się na budowaniu kultu jednostki i autopromocji.

Dlaczego należy odwołać Radę Miejską Wrocławia?

  1. Bierność wobec afery Sutryka. Minął rok od postawienia prezydentowi zarzutów, a radni wciąż nie podjęli skutecznych działań rozliczających. Nie wezwali go do rezygnacji, a wręcz przeciwnie – udzielili mu wotum zaufania za okres, w którym rektor Collegium Humanum był zatrudniony na kontrowersyjnej umowie z Wrocławskim Parkiem Technologicznym, uznanej przez prokuraturę za łapówkę o wartości 80 tys. zł.
  2. Reprezentowanie interesów deweloperów. Rada przestała działać w imieniu mieszkańców, a coraz częściej w interesie deweloperów i spekulantów gruntowych. Odrzucenie projektu uchwały „Wrocław przeciw patodeweloperom” pozbawiło miasto nawet 4 mld zł potencjalnych wpływów, które mogłyby zasilić budżet, a trafią do kieszeni wybranych firm.
  3. Konflikty interesów i powiązania z branżą. Radni nadzorujący sektor deweloperski są z nim powiązani w sposób budzący poważne wątpliwości. Dominik Kłosowski został przyłapany na lobbowaniu na rzecz dewelopera, a Sebastian Lorenc prowadził kampanię wyborczą finansowaną przez tajemniczego „darczyńcę”, którym – jak się później okazało – był jeden z największych deweloperów w mieście.
  4. Dorabianie w instytucjach podległych marszałkowi. Wielu radnych uzyskało dodatkowe, dobrze płatne posady w jednostkach samorządowych lub instytucjach kultury podległych marszałkowi województwa. Przykładowo: Agnieszka Dusza otrzymała etat w Urzędzie Marszałkowskim, Izabela Duchnowska została wicedyrektorką Teatru Polskiego, a Sebastian Lorenc – wiceprezesem Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego. Takie powiązania podważają ich niezależność.
  5. Zdrada niezależnych wyborców. Radni, którzy obiecywali niezależność od prezydenta, w praktyce weszli w jego orbitę polityczną. Robert Suligowski, Sławomir Czerwiński, Agnieszka Dusza, Izabela Duchnowska, Tadeusz Grabarek i Magdalena Razik-Trziszka stali się politycznym zapleczem skompromitowanego prezydenta, czym zawiedli zaufanie wyborców.
  6. Brak audytów w spółkach komunalnych. Rada nie zrealizowała obietnicy przeprowadzenia niezależnych audytów w miejskich spółkach, mimo licznych sygnałów o nieprawidłowościach i nepotyzmie.
  7. Zamknięcie się na mieszkańców. Rada Miejska nadal pozostaje instytucją hermetyczną i niedostępną. Mieszkańcy wciąż nie mają realnej możliwości zabierania głosu podczas sesji, a konsultacje społeczne są traktowane czysto formalnie.