Połowy zysku na gruncie domagają się od deweloperów społecznicy i radni osiedlowi z terenu całego miasta. Ich zdaniem to nawet 5 mld zł, za które może wzmocnić budżet Wrocławia i rozwiązać wiele lokalnych problemów. SOS Wrocław zaczyna zbiórkę podpisów pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą regulującą te kwestie pod nazwą „Wrocław przeciw patodeweloperom”.
We Wrocławiu odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez SOS Wrocław, podczas której przedstawiciele rad osiedli, radni miejscy oraz aktywiści miejscy zaapelowali o wprowadzenie systemowych zmian w procesie inwestycyjnym związanym z ustawą Lex Developer. Spotkanie, które miało miejsce na wrocławskim Rynku, było odpowiedzią na narastające problemy związane z intensywną zabudową miasta, brakiem transparentności w planowaniu inwestycji oraz niewystarczającym uwzględnianiem interesów lokalnych społeczności. Uczestnicy konferencji przedstawili konkretne propozycje, które mają na celu ochronę mieszkańców przed chaotyczną urbanizacją oraz zapewnienie, że zyski płynące z inwestycji będą sprawiedliwie dzielone między deweloperów a miasto.
Uhle: dość ograbiania mieszkańców z ich pieniędzy
Radny miejski Piotr Uhle, otwierając konferencję, przypomniał o ostrzeżeniach, które SOS Wrocław formułowało cztery miesiące wcześniej w tym samym miejscu. „Niemal cztery miesiące temu ostrzegaliśmy o nadchodzącej fali, tsunami wniosków w trybie Lex Developer. Zwracaliśmy uwagę, że zobowiązania i obciążenia dla społeczności lokalnych, które z tego wynikają, mogą być znaczne” – powiedział Uhle. Podkreślił, że obecna sytuacja potwierdza wcześniejsze obawy: „Oczekiwania deweloperów, jeśli chodzi o intensywność zabudowy w miejscach do tego nieprzygotowanych, są ogromne”. Radny zwrócił uwagę na ogromne zyski, jakie przynoszą decyzje administracyjne zmieniające przeznaczenie działek. „Zmienia się przeznaczenie działek w taki sposób, że zwiększają swoją wartość nawet 10-12, a w niektórych przypadkach nawet ponad 20-krotnie. Działki warte 10 milionów złotych po przekształceniu mogą być warte 110-120, a nawet ponad 200 milionów złotych” – wyjaśnił.
Uhle wskazał również na ryzyko spekulacji na rynku nieruchomości: „Nie wszystkie firmy zajmują się przygotowaniem działki pod inwestycje mieszkaniowe. Są już dogadane z inwestorami, którzy te działki kupią, czyli mamy do czynienia z spekulacją, z ograbianiem mieszkańców z wartości dodanej, wypracowanej przez pokolenia”. Radny zaproponował, aby 50% wzrostu wartości działek było przeznaczane na inwestycje publiczne, takie jak drogi, ścieżki rowerowe, parki czy edukacja. „Te pieniądze leżą na ulicy, wystarczy je dobrze wynegocjować, dbając o interes mieszkańców” – podkreślił.
Magdalena Gajewska: Mieszkańcy zasługują na transparentność
Przewodnicząca Rady Osiedla Sołtysowice, Magdalena Gajewska, zwróciła uwagę na brak przejrzystości w procesie inwestycyjnym. „Coraz częściej dowiadujemy się o planach inwestycyjnych nie z oficjalnych źródeł, ale z nieoficjalnych kanałów. Zamiast jasnych procedur mamy domysły i chaos informacyjny” – mówiła. Gajewska krytykowała praktyki związane z Lex Developer, które pozwalają omijać plany miejscowe i dialog społeczny: „Procedury, które powinny chronić interes mieszkańców, bywają ignorowane lub traktowane jako formalność”. Podkreśliła, że mieszkańcy często dowiadują się o inwestycjach zbyt późno, by mieć realny wpływ na ich kształt. „Nie sprzeciwiamy się rozwojowi miasta, wręcz przeciwnie. Chcemy, by był mądry, odpowiedzialny, oparty na dialogu z mieszkańcami. Apelujemy, aby procesy inwestycyjne były w pełni transparentne, a konsultacje społeczne realne” – dodała.
Damian Daszkowski: wprowadźmy standardy skandynawskie
Wiceprezes SOS Wrocław, Damian Daszkowski, odniósł się do nierównowagi w podziale zysków między deweloperami a mieszkańcami. „Od pionierskich czasów procedury apelowaliśmy, aby zysk deweloperów był dzielony na rzecz mieszkańców” – powiedział. Porównał sytuację we Wrocławiu do standardów zachodnich: „W krajach skandynawskich deweloperzy są zobligowani przekazać od 75 do 85% zysków na inwestycje towarzyszące. W Polsce średnio przeznaczają 5%, co jest karygodne”. Daszkowski apelował o zrównoważony rozwój i transparentność: „Mieszkańcy zamiast 50% wzrostu wartości nieruchomości otrzymują kilka procent, bo resztę inkasują deweloperzy. Czas najwyższy to uporządkować”.
Marek Zalewski: Nie wrzucamy wszystkich deweloperów do jednego worka
Przewodniczący Rady Osiedla Biskupin – Sępolno – Bartoszowice – Dąbie, Marek Zalewski, podkreślił skalę problemu związanego z Lex Developer. „W tej chwili mamy złożonych około 30 wniosków w ramach ustawy Lex Developer, a kolejne są składane” – poinformował. Zwrócił uwagę, że ustawa miała ułatwiać budownictwo mieszkaniowe w odpowiednich miejscach, ale w praktyce prowadzi do nadmiernego dogęszczania działek. „Mówimy o zakładach pracy, na które pracowały pokolenia Wrocławia, jak Hutmen, Pollena czy FAT” – zauważył. Zalewski zaproponował, by 50% wzrostu wartości działek było przeznaczane na inwestycje publiczne, co pozwoliłoby uniknąć problemów takich jak korki, brak placów zabaw czy zatłoczone szkoły. „Nie wrzucamy wszystkich deweloperów do jednego worka. Są tacy, którzy postępują uczciwie, ale jest grupa, która próbuje maksymalizować zyski, nie partycypując w kosztach” – podkreślił.
Dariusz Hajduk: Powołujemy społeczny komitet przeciw patodeweloperom
Radny osiedla Kuźniki, Dariusz Hajduk, poinformował, że powołany został społeczny komitet „Wrocław przeciw patodeweloperom”. „Jego zadaniem będzie przeprowadzenie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej wyznaczającej kierunki dla prezydenta miasta” – wyjaśnił. Komitet postuluje m.in. podział zysków między mieszkańców a deweloperów na poziomie 50:50, wpisywanie inwestycji w lokalny ład urbanistyczny oraz pełną transparentność konsultacji społecznych. „Wszystkie rozpoczęte procedury powinny być dostępne w publicznym rejestrze, a prezydent powinien przeprowadzać obligatoryjne konsultacje miejskie” – dodał Hajduk.
– „Postulat Komitetu Społecznego „Wrocław przeciw patodeweloperom” ustanawia jasne zasady gry – wzbogaciłeś się decyzją administracyjną o miliony złotych bez wbicia łopaty w ziemię? – więc podziel się tymi środkami z mieszkańcami.
Zasada 50% partycypacji mieszkańców umożliwi inwestycje transportowe, edukacyjne, dla zieleni. Niech z tego powstaną nowe mosty, osie inkubacji, szkoły, drogi. Wystarczy zmiana myślenia i staje się to bardzo proste. To nowa nadzieja dla miasta Wrocławia. Potężny zastrzyk dla miejskiego budżetu.
Wrocław w wyniku wprowadzenia zasady 50/50 mógłby poważnie myśleć o budowie tysięcy mieszkań komunalnych, które po zmianach prawa mogłyby wejść w życie” – skwitował radny.
Krystian Adamski: „Rozwój musi być odpowiedzialny”
Sekretarz zarządu osiedla Jagodno, Krystian Adamski, podkreślił, że nie jest przeciwnikiem inwestycji mieszkaniowych, ale apeluje o ich odpowiedzialne planowanie. „Nie chcemy zatrzymać rozbudowy miasta, wręcz przeciwnie, chcemy, aby Wrocław stał się przykładem optymalnego rozwoju” – powiedział. Jako przykład negatywnych skutków chaotycznej zabudowy wskazał osiedle Jagodno: „Powstała nowa część miasta bez szkoły, dróg, chodników, miejsc parkingowych, zieleni rekreacyjnej czy wydajnego transportu publicznego”. Adamski postulował wprowadzenie systemowych rozwiązań, takich jak podatek od wzrostu wartości nieruchomości, wzorowany na standardach europejskich. „Priorytetem musi być infrastruktura publiczna realizowana przed lub równolegle z budową osiedli” – podkreślił.
Tomasz Waniowski: mieszkańcy są gospodarzami miasta
Świeżo wybrany członek zarządu SOS Wrocław, Tomasz Waniowski, zaprosił mieszkańców do aktywnego udziału w dialogu na temat inwestycji. „Odwiedzimy wszystkie miejsca, gdzie planowane są inwestycje w trybie Lex Developer. Będziemy na Nowym Dworze, Psim Polu, Grabiszynku, Pilczycach, by rozmawiać z mieszkańcami” – zapowiedział. Podkreślił, że Wrocław zasługuje na lepszy model rozwoju: „Nie możemy pozwolić, by w trybie Lex Developer powstawały inwestycje, które szkodzą miastu, zaburzają krajobraz i nie dbają o dobro wspólne”.
Na zakończenie konferencji ogłoszono rozpoczęcie zbiórki podpisów pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą. Jej celem jest wprowadzenie zasad takich jak: przeznaczanie połowy wzrostu wartości nieruchomości na inwestycje publiczne, wpisywanie się inwestycji w ład przestrzenny oraz zapewnienie transparentnych konsultacji. „Chcemy obronić miasto przed chaotyczną zabudową, korkami i dać mieszkańcom szansę na wartość dodaną” – podsumowano.
SOS Wrocław zachęca mieszkańców do śledzenia strony internetowej i mediów społecznościowych organizacji, by być na bieżąco z działaniami na rzecz zrównoważonego rozwoju miasta. „Wrocław zasługuje na coś dużo lepszego niż to, co widzimy obecnie” – zakończył Waniowski.
-
Sobota, 5 lipca, 10:00–13:00 – Nowy Dwór, Krzyżówka (https://maps.app.goo.gl/ySQUf5PjES3XDaQs5) – dyskusja o zabudowie między Żernicką a Rogowską, inwestycjach przy Strzegomskiej i zagrożeniach dla obwodnicy. Szczegóły: https://www.facebook.com/events/1862416671219617/
-
Sobota, 5 lipca, 15:00–18:00 – Psie Pole-Zawidawie, przystanek MPK Psie Pole (https://maps.app.goo.gl/17DViSS13HzAYWr39) – walka z inwestycją przy al. Poprzecznej i transportowym chaosem. Szczegóły: https://www.facebook.com/events/3932615673645690/
-
Niedziela, 6 lipca, 11:00–13:00 – Grabiszyn-Grabiszynek, skrzyżowanie FAT przy Tarasach Grabiszyńskich – tematyką będą tereny FAT, Hutmena i Strzegomska. Szczegóły: https://www.facebook.com/events/23922048330809810/
-
Niedziela, 6 lipca, 15:00–18:00 – Pilczyce, skwer przy ul. Murarskiej i Rękodzielniczej – omówienie inwestycji między Lotniczą a Starogardzką, hali wielofunkcyjnej i Grobli Kozanowskiej. Szczegóły: https://www.facebook.com/events/1177876660760411/
- Wtorek, 8 lipca 2025, 17:00-19:00 – Muchobór Wielki, Skrzyżowanie Mińskiej i Tyrmanda – omówienie inwestycji przy Awicenny, Granicznej oraz konsekwencji inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla Szczegóły: https://www.facebook.com/events/4281870512137977
- Czwartek, 10 lipca, 17:00-19:00 – Gądów Mały, ul. Szybowcowa przy wejściu do Astry https://www.facebook.com/events/2420905428276497