Nie zatrzymacie referendum pięścią i kopaniem w twarz!

Przemoc słowna Sutryka i Granowskiej wzbudziła akt politycznego bandytyzmu.
Wolontariusz SOS Wrocław został pobity i skopany po głowie za poglądy polityczne.

 Gdy prezydent miasta korzystając ze swojej pozycji nazywa wolontariuszy "najgorszym rodzajem ludzi" i "bandą" która uprawia "łobuzerkę", a jego pierwsza zastępczyni - "ludźmi niebezpiecznymi" - nie mogą się dziwić, że dla niektórych jest to zezwolenie na stosowanie wobec współmieszkańców z SOS Wrocław przemocy fizycznej.
 
Z wstępnych ustaleń wynika, iż sprawca mógł być powiązany z jedną z organizacji deklarujących się jako „prodemokratyczne”.
Czy na ulicach Wrocławia doszło do reaktywacji bojówek o charakterze politycznym?
 
Do tej pory nasi wolontariusze byli nie tylko obrażani i opluwani.
W przeciwieństwie do poprzedniej akcji doszło szarpanie, wywracanie stolików do zbierania podpisów, rozjeżdżanie samochodem flag reklamujących punkty zbiórki.
 
Wczoraj nasz wolontariusz trafił na SOR, gdzie został zaopatrzony oraz zbadany tomografem, a sprawa bezzwłocznie została zgłoszona na Policję.
 

W ostatnich dniach skala przemocy jest bezprecedensowa i jest osobiście podsycana przez Jacka Sutryka, co dyskwalifikuje go jako lidera społeczności lokalnej. Nie zdał testu odpowiedzialności.

 
Wrocław miał być miastem otwartym 🕊️, twierdzą demokracji i wolności słowa.
Obecne władze nie mają granic i sięgną po każdą dostępną metodę, by ich przekręty i patologie nie ujrzały światła dziennego.
 
Nie pozwólmy na to.
 
Apelujemy do Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu o objęcie sprawy szczególnym nadzorem, aby uniknąć jakichkolwiek politycznych ingerencji.
Prosimy o jak najszybsze znalezienie sprawcy, by mieszkańcy mogli czuć się bezpiecznie.
 
Apelujemy również do świadków i właścicieli monitoringu wizyjnego o zgłoszenia i przesyłanie nagrań z wczorajszego wieczoru około godziny 21:00 z ul. Piłsudskiego (okolice baru mlecznego Wiking). To bardzo ważne.
 
Nie pozwólmy by trzymanie się stołków obecnej ekipy było okupione taką ceną.
Nie pozwólmy na niszczenie miasta w imię własnych interesów.
 
Pokażmy, że takimi metodami z wolą mieszkańców po prostu nie da się wygrać.
 
Dlatego apelujemy do wszystkich - zapraszamy do składania podpisów pod wnioskiem o referendum - link do listy punktów zbiórki: https://soswroclaw.pl/grafik/

Wspólniczka Jacka Sutryka skazana

Sprawiedliwości wreszcie stało się zadość. Renata Granowska po długiej epopei wyrzucona z PO. Hydrze ucięto jedną głowę. Druga nadal czeka na sprawiedliwość.

Granowska: brutalna polityk obdarzona dotykiem Midasa. Ale nietypowym.

Pierwsza wiceprezydent Wrocławia w polityce znana była od lat z bardzo ostrych metod, umiejętności podporządkowywania sobie i pozyskiwania ludzi. To ona groźbą lub obietnicą dzieliła i rządziła we wrocławskiej Platformie Obywatelskiej. To od jej łaski zależało obsadzanie dyrektorskich i prezesowskich stołków, ale także dostęp wielu drobnych możliwości zarabiania dla swoich zwolenników i ich rodzin. Trudno odmówić jej skuteczności. Tymi metodami od ubiegłego roku trzęsie klubem radnych KO w Radzie Miejskiej Wrocławia.

Wykształciła u siebie niespotykany u innych we Wrocławiu polityczny dotyk Midasa. Pieniądze publiczne potrafiła przekształcić w prywatne i kierować w odpowiednie miejsca. Zupełnym przypadkiem wielomilionowe dotacje trafiały do klubu sportowego prowadzonego przez jej męża i finansującego jej polityczne zaplecze. Zupełnym przypadkiem ten to wiceprezydent Granowska oraz jej mąż trafiali do rad nadzorczych publicznych spółek. Szczytem zbiegów okoliczności było, gdy ten sam mąż zaczął ciągnąć kasę z domu dziecka. Dzieci najpierw los ograbił z prawa do zwykłej rodziny. Rolę opiekuna wzięło na siebie społeczeństwo, pokrywając koszty wychowania i utrzymania dzieci. To dlatego tak często organizowane są zrzutki na domy dziecka. Granowscy zadziałali odwrotnie. 4 tysiące miesięcznie z domu dziecka podległego koleżance wiceprezydent zasilały na podstawie dziwnej umowy domowy budżet państwa Granowskich.  Nie widzieli w tym niczego niestosownego.

Granowska i Sutryk: trafił swój na swego

Granowska lubi się dobrze bawić, dobrze zjeść i wypić. Władza musi mieć przecież swoje luksusowe atrybuty. Dlatego nikt nie dziwił się, gdy zobaczył wielkie wydatki ze służbowej karty na jedzenie i picie. Nikt nie dziwił się kosztownym wyjazdom. Nikt też nie dziwił się, że umeblowanie jej gabinetu kosztowało tyle co niezły samochód.

Wszystko to sprawiło, że znalazła świetną nić porozumienia z innym lubiącym blichtr i dobrą zabawę samorządowcem: Jackiem Sutrykiem. Trafił swój na swego. I dopiero w tej współpracy Granowska rozwinęła swoje zdolności do rozmiarów wcześniej niespotykanych. Przekonana o potężnej pozycji i ciesząc się poparciem swojego coraz bardziej skompromitowanego pryncypała – rozpoczęła rozbudowywać swoje imperium. Obietnicą i groźbą podporządkowywała sobie innych polityków i pracowicie wiła sieć powiązań, które przekształcały pieniądze publiczne w prywatne.

To dzięki takim mechanizmom tworzą się mafie.

Granowska i śmieci: niebezpieczna gra

Renata Granowska nie waha się, gdy widzi możliwość uzyskania wielkich wpływów. Czy to dlatego próbowała wpływać na osoby decyzyjne, by opóźnić termin ogłoszenia przetargu na odbiór odpadów? Przypomnijmy, że mowa jest o przetargu wartym ponad MILIARD ZŁOTYCH. Odpowiednio duże opóźnienie przetargu może wpłynąć, że stanie się on mniej konkurencyjny. Podpisywane w międzyczasie umowy z dotychczasowymi wykonawcami oraz potencjalne ograniczenie konkurencyjności przetargu jest oczywiście na rękę oligopolowi firm śmieciowych, który wykształtował się we Wrocławiu.

Zapewne tylko przypadkiem to właśnie to te same firmy śmieciowe sponsorowały klub prowadzony przez męża Granowskiej i stanowiący zaplecze finansowe dla politycznego otoczenia wiceprezydent Wrocławia. Bo przecież tylko złośliwi mogą dostrzec w tym niezręczność, prawda?

Kto by się przejmował, że niekompetentne działanie spółki śmieciowej mogą doprowadzić do konieczności zapłacenia 100 mln zł kar. Czy ze względu na tę sytuację zimą ubiegłego roku papierami rzuciła ówczesna, przyzwoicie oceniana prezes miejskiej spółki Ekosystem? Tę informację najprawdopodobniej posiadają wyłącznie obie panie. Ale dużo tych przypadków, prawda?

Granowska wyrzucona z PO: czy to naprawdę oczyszczenie?

Szef PO w regionie powiedział do mediów, że jego partia posiada mechanizmy samooczyszczenia. Jednak czy rzeczywiście jest tak, jak mówią politycy?

Uczciwie trzeba przyznać, że usunięcie Granowskiej jest dobrą decyzją. Dającą pewne światełko nadziei. Być może stanie się pierwszym krokiem do przywrócenia elementarnych zasad w życiu publicznym. Jak będzie? Czas pokaże już niebawem.

Hydra, której we wtorek ucięto jedną głowę ma jeszcze drugą. Tą głową jest Jacek Sutryk, skompromitowany polityk bez honoru, z którym Platforma Obywatelska nadal jest w koalicji. W koalicji, którą zawierała Renata Granowska. Wszystko to żyrowali z mniejszą lub większą gorliwością radni PO i innych formacji w klubie. Część nie ograniczyła się do żyrowania – pełnymi garściami czerpała korzyści wynikające z wejścia w rządzącą miastem klikę.

Sprawiedliwość w polityce: tylko mieszkańcy mogą wyciągnąć odpowiedzialność

Granowska została skazana, Sutryk nadal rządzi miastem. Obydwoje są formalnie niewinni, jednak ich dokonania powinny przekreślić ich polityczną przyszłość. Są politykami skompromitowanymi i niegodnymi pełnienia funkcji, które przyszło im dziś zajmować.

Paragrafami i prawomocnymi wyrokami niech zajmie się prokurator i sędzia. Jednak już dziś wiadomo z politykami jakiego formatu mamy do czynienia. Już dziś światło dzienne wyszło wystarczająco wiele faktów, byśmy mogli orzec – czy Jacek Sutryk i Renata Granowska mają dalej rządzić Wrocławiem przez najbliższe 4 lata? Czy ta tragikomiczna para prezydencka jest jeszcze w stanie zrobić dla miasta coś dobrego? Czy interesy Wrocławia będą należycie zabezpieczone w czasie gdy rządzić nim będą politycy bez przyszłości?

To społeczeństwo Wrocławia staje się dziś ławą przysięgłych. I może wyciągnąć polityczną odpowiedzialność w najbardziej demokratyczny z demokratycznych sposobów: podpisując się za wnioskiem i biorąc udział w referendum w sprawie odwołania prezydenta oraz Rady Miejskiej Wrocławia.

Nie bądźmy obojętni. Zło zwycięża, gdy dobrzy ludzie milczą. Czas na liczne podpisy pod wnioskiem o odwołanie prezydenta Sutryka. Odetnijmy hydrze drugą głowę i dajmy wrocławianom drugą szansę, by wybrali swoje władze. Za pierwszym razem ewidentnie zostali bowiem wprowadzeni w błąd.


KOMUNIKAT O NARUSZENIU OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH

Data stwierdzenia naruszenia: 23 marca 2025 r.

 

Szanowni Państwo, Zgodnie z art. 34 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, dalej: RODO), niniejszym powiadamiamy o stwierdzonym naruszeniu prowadzącego do ryzyka naruszenia praw lub wolności osób fizycznych. Forma powiadomienia: Publikacja niniejszego komunikatu jest jedyną możliwą formą powiadomienia (art. 34 ust. 1 zd. 2 RODO), ponieważ:

  • Osoby, których dane uległy naruszeniu, nie są znane administratorowi danych;
  • Jedyny kontakt nastąpił w punkcie zbiórki podpisów, gdzie dane zostały przekazane dobrowolnie;
  • Brak innych danych kontaktowych uniemożliwia indywidualne powiadomienie (art. 34 ust. 3 lit. b RODO).
  1. Charakter naruszenia:

 

Zagubienie 11 kart z podpisami zawierającymi dane osobowe przez wolontariusza. Okoliczności: Karty zaginęły podczas transportu z punktu zbiórki do siedziby administratora. Przyczyna:

  • Błąd ludzki wynikający z:
  • Niedopełnienia procedur przez wolontariusza;
  1. Kategorie i liczba danych osobowych naruszonych:
Kategoria danych osobowych Liczba Przykłady Podstawa prawna przetwarzania
Imię i nazwisko 11 Jan Kowalski Art. 6 ust. 1 lit. a RODO (zgoda)
Adres zamieszkania 11 ul. Piłsudskiego 1, 51-001 Wrocław Art. 6 ust. 1 lit. a RODO (zgoda)
PESEL 11 12345678910 Art. 6 ust. 1 lit. a RODO (zgoda)

Liczba osób dotkniętych: 11 osób.

 

  1. Możliwe skutki naruszenia

Naruszenie stanowi wysokie ryzyko dla praw i wolności osób, których dane dotyczą (art. 34 ust. 1 RODO), ze względu na obecność numeru PESEL – danych wrażliwych umożliwiających kradzież tożsamości. Możliwe skutki to:

  • Kradzież tożsamości i wyłudzenie kredytów (wysokie prawdopodobieństwo).
  • Nieuprawnione wykorzystanie danych do oszustw administracyjnych.
  • Marketing niechciany lub phishing.
  1. Środki podjęte w celu zaradzenia naruszeniu:
  • Natychmiastowe działania: Po stwierdzeniu naruszenia niezwłocznie poinformowano wolontariusza o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w przyszłości. Podjęto próbę odnalezienia kart poprzez przeszukanie trasy, na której doszło do zagubienia.
  • Działania zapobiegawcze: przypomniano wolontariuszom o konieczności bezzwłocznego dostarczania kart z podpisami do siedziby Komitetu. Powiadomiono osoby, których dane dotyczą poprzez wydanie publicznego komunikatu.
  • Powiadomienie organu nadzorczego: zawiadomienie zostało skierowane do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych w terminie 72 godzin od stwierdzenia naruszenia, zgodnie z art. 33 ust. 1 RODO.

 

Gdzie sprawdzić i zabezpieczyć dane?Poniższa tabela zawiera wybrane, wiarygodne strony (stan na 20 października 2025 r.), z opisem, co robić i linkami. Źródła oparte na oficjalnych serwisach rządowych i BIG-ach.

Strona / Narzędzie Co sprawdzić / zabezpieczyć? Jak to zrobić? (proste kroki) Koszt Dlaczego to ważne po wycieku PESEL?
mObywatel (gov.pl) www.mobywatel.gov.pl Zastrzeżenie PESEL i dokumentów (dowód, paszport). Sprawdzenie historii weryfikacji PESEL. 1. Pobierz appkę mObywatel (iOS/Android). 2. Zaloguj się Profilem Zaufanym. 3. W sekcji "Dokumenty" > Zastrzeż PESEL (natychmiastowe, trwa do odwołania). 4. Sprawdź logi: kto weryfikował Twój PESEL (od 1 czerwca 2024 r. obowiązkowe dla banków). Darmowe Blokuje wyłudzenia kredytów – oszuści nie przejdą bez Twojej zgody. Po wycieku: zastrzeż od razu!
BIK (Biuro Informacji Kredytowej) www.bik.pl Historia kredytowa, alerty o próbach wyłudzeń, monitoring wycieków (e-mail, PESEL, dowód). 1. Załóż konto (PESEL + weryfikacja via mObywatel lub przelew 1 zł). 2. Aktywuj "Alerty BIK" (powiadomienia SMS/e-mail o zapytaniach). 3. Pobierz darmowy raport roczny. 4. Włącz "Bezpieczny PESEL" – blokada kredytów. Alerty: 48 zł/rok Raport: darmowy raz/rok Wykrywa, czy ktoś próbował kredytu na Twój PESEL. Po wycieku: alerty o darknecie (np. wyciek z ALAB w 2023 r.).
KRD (Krajowy Rejestr Długów) www.krd.pl Sprawdzenie długów i prób wykorzystania PESEL w rejestrze dłużników. 1. Wejdź na stronę > "Sprawdź swój PESEL". 2. Zarejestruj się (PESEL jako login). 3. Weryfikuj tożsamość (przelew 1 zł). 4. Pobierz raport (darmowy raz/6 mies.). Aktywuj "Chroń PESEL" dla alertów. Raport: darmowy raz/6 mies. Chroń PESEL: od 1 zł/mies. Pokazuje, czy Twój PESEL jest w bazie oszustw. Ochrona przed firmami na Twoje dane.
ERIF (Biuro Informacji Gospodarczej ERIF) www.erif.pl Rejestr transakcji i długów, alerty o próbach kredytów. 1. Załóż konto na stronie. 2. Weryfikacja (PESEL + dowód). 3. Zamów raport online. 4. Włącz monitoring. Raport: darmowy raz/6 mies. Uzupełnia BIK – sprawdza e-commerce i pożyczki. Po wycieku: wykrywa nieautoryzowane transakcje.
BIG InfoMonitor www.infomonitor.pl Sprawdzenie długów konsumenckich i biznesowych po PESEL. 1. Wejdź > "Sprawdź siebie". 2. Rejestracja z PESEL. 3. Weryfikacja tożsamości. 4. Pobierz raport. Raport: darmowy raz/6 mies. Szeroki zakres: od faktur po kredyty. Blokuje wyłudzenia w handlu.
Bezpieczne Dane (gov.pl) bezpiecznedane.gov.pl Sprawdzenie, czy Twój PESEL był w znanych wyciekach (np. medycznych). 1. Zaloguj się Profilem Zaufanym. 2. Wpisz PESEL – system sprawdzi bazy rządowe. 3. Otrzymaj info o wyciekach + porady. Darmowe Oficjalny rządowy checker wycieków – po naszym incydencie: potwierdź, czy dane są bezpieczne.
Dokumenty Zastrzeżone dokumentyzastrzezone.pl Centralne zastrzeżenie skradzionych/zagubionych dokumentów (dowód, prawo jazdy). 1. Wejdź na stronę. 2. Zaloguj się ePUAP lub Profilem Zaufanym. 3. Zastrzeż dokument (widoczne w całej Polsce). Darmowe Automatycznie blokuje użycie w bankach/urzędach. Idealne po zagubieniu kart z danymi.
CERT Polska www.cert.pl Monitoring cyberzagrożeń i porady po wyciekach (np. phishing). 1. Wejdź > "Dla użytkowników indywidualnych". 2. Sprawdź alerty o wyciekach. 3. Zgłoś incydent. Darmowe Edukacja + alerty o atakach. Po wycieku: naucz się rozpoznawać phishing z Twoim PESEL.

 

  1. Dodatkowe zalecenia (zgodne z RODO i dobrymi praktykami):
  1. Zmiana haseł: W bankach, e-mailach – użyj menedżera haseł (np. Bitwarden, darmowy).
  2. Dwuskładnikowe uwierzytelnianie (2FA): Włącz wszędzie (Google Authenticator).
  3. Monitoring scoringu: Co 3 mies. sprawdzaj BIK/KRD – darmowe raporty wystarczą.
  4. Zgłoszenie do UODO: Jeśli poszkodowany, złóż skargę na uodo.gov.pl (bezpłatnie, termin 3 mies.).
  5. Powiadom banki: Zadzwoń i ustaw alerty transakcyjne.

 

  1. Kontakt w sprawie naruszenia:

W razie pytań lub potrzeby uzyskania dodatkowych informacji prosimy o kontakt z administratorem danych pod adresem

Komitet Referendalny SOS Wrocław
Karola Miarki 6-10 lok. 12
50-306 Wrocław
komitetreferendalny@soswroclaw.pl


Wrocław traci miliony na decyzjach „Lex Deweloper”

Stowarzyszenie SOS Wrocław ujawniło spekulację gruntami na ogromną skalę, w której prywatni inwestorzy mieli zarobić dziesiątki milionów złotych kosztem mieszkańców. Według przedstawionych wyliczeń, na dwóch inwestycjach realizowanych w trybie tzw. Lex Deweloper, Wrocław miał stracić nawet 150 milionów złotych, a podobnych projektów w przygotowaniu ma być ponad 30. Przedstawiciele SOS Wrocław zażądali dymisji prezydenta Jacka Sutryka i Rady Miejskiej, jednocześnie przypominając o prowadzonej właśnie zbiórce podpisów pod inicjatywą referendalną.

Wideo z konferencji: https://www.facebook.com/SOSWroclaw/videos/1349022093591049

Spekulacja i handel gruntami

- Mamy do czynienia ze spekulacją gruntami na niespotykaną wcześniej skalę. Do tej spekulacji prywatni przedsiębiorcy wykorzystali Urząd Miejski i Radę Miejską Wrocławia - rozpoczął Piotr Uhle, radny miejski, przewodniczący SOS Wrocław. Samorządowiec przypomniał, że dyskusja nad nadchodzącym tsunami Lex Deweloper zaczęła się w lutym tego roku, gdy zwrócono uwagę na nieuczciwy podział zysków ze wzrostu wartości działki - na korzyść inwestora, kosztem mieszkańców.
- Inwestor, po przekształceniu działki w trybie tzw. “Lex Deweloper”, zyskuje olbrzymi wzrost wartości nieruchomości, nawet dziesięcio czy kilkunastokrotny - przypomniał radny Uhle.

- Bez postawienia jednej cegły czy wykopania jednej łopaty ziemi. I na tym etapie inwestor może zakończyć inwestycje, wyjechać i zapomnieć w ogóle o sprawie - kontynuował.

Wyliczenia podważane - SOS Wrocław mówi sprawdzam

- Nasze wyliczenia dotyczące wzrostu wartości nieruchomości były wielokrotnie podważane. No to w tym momencie mamy sytuację, kiedy możemy powiedzieć, sprawdzam - powiedział przewodniczący SOS Wrocław, Piotr Uhle.

- I wychodzi na to, że Piotr Uhle i inni radni, którzy o tym mówili oraz inicjatywa SOS Wrocław mieli rację - powiedział Marek Zalewski, przewodniczący Rady Osiedla, Biskupin-Sępolno-Bartoszowice-Dąbie. - Dotarliśmy do konkretnych wyliczeń opartych na dokumentach źródłowych, które są w KRS-ach, w innych źródłowych rejestrach. - kontynuował.

- Przy ul. Lotniczej wzrost wartości nieruchomości to jest 70 milionów złotych, czyli z działki, która była warta 10, działka jest warta 80 milionów. Nasza propozycja SOS Wrocław uchwały Lex Deweloper zakładała 50% zysku z tego wzrostu wartości nieruchomości dla mieszkańców, na inwestycje towarzyszące. Byłoby to prawie 35 milionów na inwestycje, z tego można wybudować szkoły, przedszkola, bardzo dużo inwestycji towarzyszącej. Zamiast tego będzie około 9, maksymalnie 10 milionów. - powiedział radny osiedlowy.

- Natomiast przy kolejnej inwestycji przy ulicy Armii Krajowej i ul. Kwidzyńskiej wartość działki wzrosła z 30 milionów do ponad 300, czyli wzrost o 270 milionów. Przy naszej propozycji byłoby to dodatkowe 150 milionów złotych dla mieszkańców, na inwestycje dodatkowe. A będzie mniej niż 20 milionów. - kontynuował.

- Mieszkańcy miasta są ograbiani z dziedzictwa. Te pieniądze mogłyby służyć mieszkańcom, a służą zupełnie komuś innemu - grzmiał przewodniczący rady osiedla.

Inwestycje kosztem okolicznym mieszkańców

- Przy ulicy Lotniczej ma powstać około 550 mieszkań. Tutaj nasuwają się pytania, jak okoliczna infrastruktura zniesie dodatkowych mieszkańców? Czy została odpowiednio zabezpieczona infrastruktura transportu publicznego oraz drogowego? Już dzisiaj w godzinach szczytu w tamtym miejscu jest problem z korkami. Tworzą się spore utrudnienia - powiedział Wiktor Kostecki, Ruch Narodowy Wrocław - Konfederacja.

- Jaki te inwestycje będą miały wpływ na okoliczne osiedla, na okolicznych mieszkańców, którzy tam mieszkają. Ponieważ infrastruktura nie jest przystosowana na taką przepustowość, na taką ilość ludzi tam zamieszkujących. Czy miasto zabezpieczyło odpowiednie fundusze ze sprzedaży tych działek na rozbudowę tej infrastruktury? - kontynuował Wiktor Kostecki.

Miasto powinno dbać o mieszkańców, nie o deweloperów

- Za pieniądze ze wzrostu wartości gruntu można zrobić bardzo wiele pozytywnych rzeczy, na przykład wybudować 500 mieszkań komunalnych i to co roku. - punktowała Grażyna Wilk, radna osiedla Ołbin.

- Dlatego powinniśmy zacząć traktować deweloperów z większą asertywnością, bo tak duże pieniądze pozwolą w przyszłości rozwiązać bardzo wiele problemów miasta i to każdego roku - kontynuowała

Radny Piotr Uhle przypomniał: - To są wielkie pieniądze, które można wygenerować dla miasta, ponieważ w kolejce stoi ponad 30 podobnych wniosków, a wiemy z informacji, które krążą nieoficjalnie w mieście, że może być ich znacznie więcej. My mówimy o miliardach złotych, które mogą pozwolić nawet na budowę na przykład pierwszej linii metra w mieście.

Poważne zastrzeżenia do transparentności i uczciwości Rady Miejskiej

- Komisja Architektury i Rozwoju Przestrzennego, której przewodniczy radny Sebastian Lorenc, odgrywa tutaj kluczową rolę w kształtowaniu Miejskiej Polityki Przestrzennej. Z dostępnych informacji wynika, że jako były wiceprezydent Wrocławia, radny Lorenc oparł swoją kampanię wyborczą na promowaniu faktu, iż miasto dzięki jego staraniom uzyskało prawie 3 miliony złotych od prywatnego darczyńcy na remont około 30 lokali komunalnych. Jak się okazało później, środki te pochodziły od podmiotu powiązanego z branżą deweloperską. Tego rodzaju zależności finansowe rodzą uzasadnione pytanie o bezstronność radnego Sebastiana Lorenca w kierowaniu komisją opiniującą kluczowe decyzje dotyczące zagospodarowania przestrzennego oraz inwestycji mieszkaniowych. Trudno oczekiwać, że osoba współpracująca z deweloperami będzie w stanie skutecznie bronić interesu publicznego przed naciskiem inwestorów. - powiedział Krystian Adamski, radny osiedla Jagodna.

- Również niepokojąca sytuacja dotyczy komisji do spraw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, której przewodniczy radny Dominik Kłosowski. W czasie pełnienia mandatu radnego był widziany na posiedzeniu Rady Osiedla, gdzie z materiałami promocyjnymi w ręku aktywnie zachwalał projekty inwestycyjne konkretnego dewelopera. Takie działania można jednoznacznie uznać za formę lobbingu, które w przypadku osób pełniących funkcję publiczną nie powinny mieć miejsca. Zamiast stać na straży interesów mieszkańców i pełnić rolę bezstronnego pośrednika między społecznością, lokalną a inwestorem, radny Kłosowski najprawdopodobniej wcielił się w rolę rzecznika prywatnego biznesu. - punktował Krystian Adamski.

- Tak skonstruowany układ władzy rodzi uzasadnione obawy, że interesy deweloperów są dzisiaj traktowane priorytetowo kosztem dobra wspólnego i realnych potrzeb mieszkańców - podsumował.

Prezydent miasta i Rada Miejska w interesie deweloperów

- W sytuacji w której władze powinny bronić naszych interesów bronią interesów innych podmiotów. W sytuacji w której dobro wspólne jest zagrożone, nie mamy gwarancji, że interesy mieszkańców są odpowiednio chronione i zabezpieczone. - argumentował Piotr Uhle. - I myślę, że odpowiednie organy, powinny przyjrzeć się temu, czy przy dotychczasowych procesach nie doszło do niegospodarności i działania na szkodę miasta w olbrzymim zakresie. - kontynuował

- To są tylko dwie inwestycje, na których miasto straciło 150 milionów złotych, a są następne w kolejce. Nie można pozwolić na to, aby ci ludzie decydowali o tym, jakie rzeczy się we Wrocławiu buduje i kto na tym zarabia. Ci ludzie nie spełniają po prostu kryteriów, żeby to robić. Ci ludzie powinni zostać odwołani, a jeżeli mają trochę honoru, powinni dzisiaj złożyć dymisję, ale ja nie mam złudzeń. - powiedział.

-  Jeżeli te pieniądze nie trafiają do miasta, to gdzie one trafiają? I w czyim interesie to tak naprawdę się dzieje? - Dlaczego większość radnych miejskich głosowała na sesji Rady Miejskiej w interesie deweloperów, a nie w interesie mieszkańców? I dzisiaj chciałbym z tego miejsca zaapelować. Panie prezydencie Młyńczak, to jest moment, aby podał się pan do dymisji. Nie dość, że wprowadzaliście w błąd Radę Miejską wtedy, to wprowadziliście w błąd Radę Miejską w trakcie ostatniej sesji. Dokładnie te wyliczenia, które przedstawiliśmy, weryfikują się z rzeczywistością. - grzmiał radny Piotr Uhle.

- I dlatego organizujemy referendum. Dlatego codziennie na ulicach są dziesiątki wolontariuszy SOS Wrocław, którzy dołączyli się do akcji zbiórki podpisów pod inicjatywą referendalną. Zbierają podpisy i zapraszam serdecznie, by dzisiaj - w interesie naszych dzieci, w interesie przyszłości Wrocławia - również się podpisać. Do zobaczenia na mieście! - zachęcił Piotr Uhle.


Fundacja Weź Pomóż: Dlaczego Wrocław niszczy własne społeczeństwo obywatelskie?

Wrocław zerwał współpracę z fundacją Weź Pomóż, która każdego tygodnia wydaje żywność i dary niemal 1500 mieszkańcom Wrocławia i okolic. Urzędnikom nie wystarczyło jednak samo rozwiązanie umowy. Postanowili również bezpardonowo zaatakować fundację i jej działaczy za pomocą nieprawdziwych informacji przedstawionych na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

- Od 12 lat działam dla mieszkańców, którzy potrzebują pomocy - mówił Jan Piontek, prezes fundacji Weź Pomóż. - A dziś mnie się po prostu niszczy, niszczy się tych ludzi tutaj. Takie fundacje stowarzyszenia, które naprawdę potrafią działać dla ludzi. Bo fundacja działa dla ludzi i będzie działać, choćbyśmy mieli wydawać żywność i dary na ulicy - zaznaczył społecznik.

- Zarzuty przedstawiane przez miasto są nieprawdziwe. Jesteśmy oczerniani. - mówił Jan Piontek. - Nie jest prawdą, że stwierdzono problemy sanitarne w magazynach z żywnością. Regularnie i pozytywnie przechodzimy kontrolę SANEPIDu. Mieliśmy problem i prowadziliśmy dezynfekcję w magazynach przedmiotów przeznaczonych na dary, które nie są żywnością. Chodzi o asortyment taki jak balkoniki, wózki dziecięce, pieluchy itp. 

Prezes zwrócił również uwagę, że nieprawdziwe są zarzuty miasta dotyczące rozliczenia miejskiej dotacji. - Rozliczyliśmy się z każdej złotówki. Kontrolerzy mieli pełen dostęp do budynków, które były wykorzystywane na cele realizacji projektu. Nie pozwolimy się zniszczyć - mówił Jan Piontek.

 

- Miasto po raz kolejny pokazało, że władza jest silna wobec słabych, ale słaba wobec silnych - mówił Piotr Uhle, przewodniczący SOS Wrocław. - Fundacja przez wiele lat zbudowała wokół siebie sieć przyjaciół, darczyńców, wolontariuszy, którzy poświęcają swój prywatny czas, aby walczyć o lepsze warunki, lepszą jakość życia dla osób, które są w bardzo trudnej sytuacji. Ta wartość stworzona tutaj przez działaczy aktywistów, wolontariuszy fundacji Weź Pomóż może zostać zaprzepaszczona ze względu na to, że egzekwuje się co do litery każdy zapis, bez wzięcia pod uwagę tego ile znaczy ta działalność dla miasta - zaznaczył Uhle.

 

- Pracuję tutaj, ponieważ chcę i lubię pomagać ludziom. Wkładamy mnóstwo pracy, żeby to wszystko odbywało się odpowiednio. Jest nas tu 10, czasami 15 osób. Pakujemy paczki ludziom, przekazujemy żywność - mówiła pani Ewa Kolankiewicz, wolontariuszka pracująca dla fundacji od 10 lat. - Była pandemia, wydawaliśmy wtedy z samochodów, w czasie deszczu pamiętam było zimno, a jednak kolejki do samochodu stały, ludzie potrzebowali tej żywności. Następnie była powódź. My tutaj gotowaliśmy posiłki. Przygotowywaliśmy, żeby pomóc ludziom, którzy na wałach pracowali.

- 65 tysięcy złotych na pół roku to nie są środki, które pozwalają na to, żeby sfinansować jakąś żywność i tak dalej, to jest bieżąca działalność - powiedział Piotr Uhle. - 65 tysięcy złotych na pół roku to jest tyle, ile wydano na wyposażenie jednego gabinetu wiceprezydenta, a tutaj przez pół roku jest robiona taka robota. To są jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w mieście. Jeżeli za 65 tysięcy przez pół roku ponad tysiąc osób ma tego typu pomoc, to zastanówmy się, kto te pieniądze po prostu wydają efektywniej fundacja czy urząd?

Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia to w poniedziałek działacze fundacji spodziewają się działań o charakterze eksmisyjnym prowadzonym przez Agencję Mienia Wojskowego, właściciela nieruchomości, z której korzysta Fundacja.

Chcesz wesprzeć fundację WeźPomóż.pl? Zerknij na ich stronę: https://wezpomoz.pl/


Dlaczego po raz drugi podjęto próbę odwołania prezydenta i rady miejskiej?

Dzisiejszym gościem Telewizji Echo24 był radny miejski Piotr Uhle (SOS Wrocław).

  • Dlaczego po raz drugi podjęto próbę odwołania prezydenta Jacka Sutryka i Rady Miejskiej Wrocławia?
  • Patologie w ratuszu – od układów deweloperskich, przez kryzys śmieciowy, aż po upadek Śląska Wrocław.
  • Rosnące opłaty za odpady – nawet 70 zł od osoby!
  • Kolesiostwo i partyjniactwo zamiast wsłuchiwania się w głos mieszkańców.
  • Czy rada naprawdę stoi po stronie wrocławian?

KOLEJNA PRÓBA

- Ze względu na to, że wszystkie sprawy, na które zwracaliśmy uwagę przy podejściu na początku roku, nie tylko nie ustały, ale napęczniały - patologie związane z rynkiem deweloperskim, z rynkiem śmieciowym, z całą sytuacją działaczy sportowych we Wrocławiu i niespotykanym zakresem kolesiostwa we Wrocławiu, tylko i wyłącznie napęczniały w międzyczasie. Spadł Śląsk Wrocław do pierwszej ligi. W międzyczasie cały czas mamy nierozstrzygnięty przetarg na zagospodarowanie odpadów. Jest zagrożenie podwyżką nawet do 70 złotych od osoby w przyszłym roku. Mamy tsunami Lex Developer, a w tym wszystkim Rada Miejska Wrocławia miała cały szereg okazji do tego, żeby powiedzieć dość, zawnioskować do prezydenta, żeby zrezygnował z funkcji, nie udzielić mu wotum zaufania, być może opowiedzieć się, czy są po stronie mieszkańców, czy po stronie deweloperów i za każdym razem wybierała źle.

CO DALEJ?

- Myślę, że dzisiaj byłoby bardzo poważnym błędem, żeby zacząć rozmowę o kandydatach na prezydenta, ze względu na to, że referendum nie jest o tym, czy Sutryk jest lepszy od Iksińskiego albo Igregowskiego, tylko czy we Wrocławiu ma rządzić ekipa, która jest uzależniona od takich grup interesów (...). Dlatego, bo chwilę temu Zabrze pokazało, jak zwyciężać mamy. Czyli dało się wybrać kandydata bezpartyjnego, ani z PiSu, ani z Platformy. Na końcu oczywiście z poparciem PiSu. Ze względu na to też, że wszyscy zgromadzili się przeciwko kandydatce Platformy w tamtym miejscu i to jest też jakby zrozumiałe, bo chwilę temu została odwołana prezydentka z Platformy, jeżeli chodzi o Zabrze. I to jest przykład na to, jak można w odpowiedzialny sposób budować alternatywę do rządów, które zostały w tamtym miejscu po prostu skompromitowane. I dzisiaj moim zdaniem powinniśmy rozmawiać o tym i przeprowadzić szeroką debatę. Jaki powinien być prezydent? Jakie powinien po Sutryku nasz nowy prezydent rozwiązać sprawy? Czyli powinien być to człowiek niezależny od różnego rodzaju grup interesów i grup wpływu. To powinien być człowiek, który ma doświadczenie w realnym zarządzaniu, a nie być średniego szczebla urzędnikiem, który po prostu odbija się od każdej sytuacji, kiedy musi patrzeć nieco dalej niż perspektywa najbliższego budżetu. To musi być człowiek, który ma na tyle silny charakter, że nie podda się różnego rodzaju partyjnym czy wręcz partyjniackim wpływom. To musi być osoba, która otacza się ludźmi na podstawie kryterium kompetencji.



To był gorący weekend we Wrocławiu, a to dopiero początek!

To był gorący weekend we Wrocławiu, a to dopiero początek! „Posprzątajmy miasto, Wrocławianie na to zasługują” – tym hasłem rozpoczęliśmy zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta i rady miejskiej.
To kluczowa inicjatywa, dzięki której mieszkańcy mogą odzyskać realny wpływ na przyszłość swojego miasta.

Tymczasem pierwszy weekend za nami, byliśmy już w 27 punktach, odbyliśmy setki rozmów i dyskusji, a wolontariusze codziennie pojawiają się w kolejnych miejscach.
Otrzymujemy od Was bardzo pozytywne sygnały – ludzie coraz szerzej otwierają oczy na to, co naprawdę dzieje się we Wrocławiu, nawet jeśli jeszcze bezpośrednio ich to nie dotknęło. Jeszcze..., bo niestety widzimy niemal każdego dnia jak krąg osób, których dotkną zaniedbania rządzących, się poszerza.

Dlatego nie możemy pozostać obojętni – przyjdź i podpisz się za referendum!

Aktualna lista punktów zawsze na naszej stronie – https://soswroclaw.pl/grafik/

 

Chcesz być częścią tej zmiany i dołączyć do ekipy lub zaangażować się w inny sposób? Wypełnij formularz - https://soswroclaw.pl/#zaangazuj-sie

Uważasz, że robimy dobrą robotę? Dorzuć się do zrzutki! https://zrzutka.pl/referendum-wroclaw

 


Zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum rozpoczęta!

"Posprzątajmy miasto, Wrocławianie na to zasługują" – tym hasłem stowarzyszenie SOS Wrocław ogłosiło rozpoczęcie zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta i Rady Miejskiej. Organizatorzy podkreślają, że to kluczowa inicjatywa, dzięki której mieszkańcy mogą odzyskać realny wpływ na przyszłość swojego miasta.

Referendum lokalne - najważniejszy temat tego półrocza

Damian Daszkowski, wiceprzewodniczący SOS Wrocław rozpoczynając konferencję prasową podkreślił ważność tematu tej konferencji. Jak zapowiedział “to prawdopodobnie najważniejszy temat tego półrocza dla Wrocławian i Wrocławianek”.

“Rozpoczynamy dzisiaj kluczową inicjatywę, czyli akcję zbiórki podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Wrocławia oraz Rady Miejskiej. Szanowni Państwo, to nie jest zwykła zbiórka, to jest najważniejszy krok do odzyskania przez nas wszystkich kontroli, wpływu i szansy na to, żeby przyszłość miasta pozostała w naszych rękach. Bo Szanowni Państwo, Wrocław to my.” - kontynuował z kolei radny miejski i przewodniczący SOS Wrocław Piotr Uhle.

Wrocław bez ambicji i pomysłu na przyszłość, a prezydent z zarzutami

Samorządowiec podkreślił: “Dzisiejsza władza pozbawia Wrocław ambicji, pomysłu na przyszłość i podstawowych zasad. To jest bardzo, bardzo ważna sprawa. Prezydent Sutryk jest obciążony nie tylko prokuratorskimi zarzutami za korupcję i oszustwo. Najbardziej obciąża go to, że kieruje nasze miasto na manowce. Wrocław nie przyciąga już mieszkańców i inwestorów jak kiedyś. Nasza gospodarka, chociaż silna, nie daje szansy na takie wynagrodzenia jak na przykład w Katowicach, Krakowie, Gdańsku, Warszawie czy Poznaniu. Za średnie wynagrodzenie we Wrocławiu można dzisiaj kupić ledwo 0,7 m2 mieszkania.”

W naszym mieście panoszą się grupy interesu, które burzą porządek i tworzą w naszym mieście bałagan. Deweloperzy mogą we Wrocławiu wszystko. Firmy śmieciowe mają realizowane swoje interesy w taki sposób, że mogą zarabiać krocie. Działacze sportowi mają swoje eldorado, z którego regularnie korzystają. A partyjniactwo i zwykłe kolesiostwo przejęło władzę czy prym nad normalnymi procedurami awansu i wymiany kadr. Czy politycy coś z tym robią? No oczywiście, że nie. - podsumował Piotr Uhle. 

Radny podsumował to obrazowo: “Chaos planów, brud zaniedbań, milczenie w sprawach ważnych to codzienność pod rządami Sutryka i Rady Miejskiej Wrocławia.”

Władza jest dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla władzy

Radny Piotr Uhle podkreślając rolę mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących miasta, jednocześnie zaapelował: “Chciałbym zwrócić się z apelem do pana prezydenta, żeby tym razem nie przeszkadzał wolontariuszom w pracy, żeby nie nasyłał na nich służb, żeby nie straszył mieszkańców przed udziałem w demokratycznych procesach.”

Współpraca ponad podziałami

Paweł Przystawa, prezes okręgu wrocławskiego Nowej Nadziei - Konfederacja, przystępując do inicjatywy zbiórki podpisów argumentował: “Będziemy wspierać inicjatywę SOS Wrocław, inicjatywę referendalną, ponieważ jest to jedyna słuszna inicjatywa. Wywodzimy się z różnych środowisk, natomiast przyświeca nam jeden cel, czyli Wrocław, który jest transparentny, który nie marnuje publicznych pieniędzy, nie ma tych setek afer, które niszczą nasze miasto.”

“W krajach, gdzie te standardy demokratyczne są na najwyższym poziomie, w krajach takich jak kraje skandynawskie, czy Niemcy, czy Francja, osoby piastujące najwyższe oraz inne, wysokie stanowiska publiczne, podają się do dymisji, gdy mają zarzuty prokuratorskie. I mamy taką sytuację teraz we Wrocławiu.” - wyjaśniał Paweł Przystawa

Podkreślił powody dołączenia do inicjatywy referendalnej: “Jesteśmy tu, żeby przywrócić godność tego najwyższego urzędu we Wrocławiu, zaufania mieszkańców do tego urzędu, żeby Wrocław był wspólnym domem dla wszystkich.” I jednocześnie podkreślił jak ważne jest porozumienie ponad podziałami: “Apeluję do wyborców innych środowisk, innych organizacji, innych partii politycznych, którzy wiemy, że też nie zgadzają się z polityką prezydenta Jacka Sutryka, natomiast ich liderzy polityczni nie chcą stanąć do walki, do trudnej walki. Natomiast nie stając, dają przyzwolenie na to, co się dzieje w Wrocławiu.

Wrocław eksperymentem chaotycznej urbanizacji

Magdalena Gajewska-Królicka: - Nasze miasto, zamiast być przykładem zrównoważonego rozwoju, staje się polem eksperymentu chaotycznej urbanizacji i niekontrolowanej patodeweloperki. To nie są puste słowa. Każdy z nas widzi, jak rosną kolejne betonowe osiedla, bez szkół, bez przychodni, bez terenów zielonych, często bez odpowiednich dróg dojazdowych. Mamy do czynienia z chaosem przestrzennym, w którym interes prywatny bierze górę nad dobrem wspólnym.

Tymczasem zamiast myśleć o jakości życia mieszkańców, pozwala się na dalsze dogęszczanie zabudowy i ignorowanie infrastruktury towarzyszącej. Problemem jest także mechanizm podziału zysków. Deweloperzy czerpią ogromne korzyści z inwestycji, podczas gdy miasto i mieszkańcy ponoszą koszty. W postaci przeciążonej infrastruktury, zakorkowanych ulic, przepełnionych szkół, braku miejsc parkingowych, czy coraz gorszej jakości powietrza. To nie jest sprawiedliwe, bo zyski powinny być dzielone w taki sposób, aby znaczna część wracała do wspólnoty lokalnej. Nie robimy tego dla politycznych haseł, ale dla przyszłości naszych dzieci, które zasługują na miasto zielone, bezpieczne, dobrze zaplanowane i przyjazne do życia.

Dopracowane procedury zbiórki i pełna ochrona danych osobowych

Krystian Adamski, radny osiedlowy, przedstawił formalne aspekty uczestnictwa w zbiórce. “Każdy kto jest mieszkańcem Wrocławia i jeszcze nie dopełnił formalności, a chciałby poprzeć nasze referendum, zachęcamy do złożenia wniosku związanego z dopisaniem się do stałego rejestru wyborców. Jest to procedura bardzo szybka, przez internet trwa kilkanaście minut.” - wyjaśnił. Po pierwsze, na naszej stronie internetowej www.soswroclaw.pl jest dostępny już formularz, który można pobrać, samodzielnie wydrukować, wypełnić wszystkie dane, zarówno imię, nazwisko, adres zamieszkania, pesel, datę oraz własnoręczny podpis i przekazać nam do biura. Godziny otwarcia biura będą podawane na naszej stronie. Drugim trybem jest możliwość złożenia podpisów u nas bezpośrednio u wolontariuszy na punktach zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Informacje o punktach będą również udostępniane zarówno na naszych portalach społecznościowych jak i stronie internetowej.

Zachęcamy też poprosić członków rodzin, zachęcić przyjaciół, znajomych, aby tych podpisów było możliwie jak najwięcej.  W imieniu naszego stowarzyszenia SOS chciałbym zapewnić, że przez ostatnie miesiące dopracowaliśmy i wprowadziliśmy procedury związane z rzetelną weryfikacją ilości zbieranych podpisów, jak i zabezpieczenia danych osobowych. Jeżeli chodzi o informacje podawanych ilości zebranych podpisów, nie będziemy zwoływać w tej sprawie oddzielnych konferencji. Takie informacje będą regularnie publikowane na naszej stronie internetowej mniej więcej co 2-3 dni.

Referendum egzaminem dla obywateli

Piotr Uhle: - Dzisiaj idziemy w miasto, dzisiaj idziemy na najważniejszą dla Wrocławia akcję porządkowania miasta. Na najwyższą akcję sprzątania Wrocławia, ponieważ Wrocław należy posprzątać. Liczymy na to, że ta sprawa dla wszystkich - i mieszkańców, i polityków, i działaczy społecznych i mediów będzie sprawą zerojedynkową. Albo stajemy po stronie wartości, porządku, ponieważ wszyscy chcielibyśmy, żeby w naszym domu był przecież porządek. Albo stajemy po stronie układów, albo stajemy po stronie tych, którzy ten nieporządek nam zaprowadzili. Bierność, stanie z boku to jest tak naprawdę przyczynianie się do tego, żeby ten układ, który niszczy Wrocław, który okrada nas z przyszłości, nas i nasze dzieci, trwał. Nie bądźmy bierni, nie bądźmy obojętni, to jest bardzo ważny egzamin z naszej odpowiedzialności jako obywateli, jako mieszkańców, ponieważ to my mamy siłę i to my jako mieszkańcy tutaj rządzimy.

Stało się - dzisiaj pod pręgierzem na wrocławskim rynku odbyła się konferencja prasowa, na której ogłosiliśmy start zbiórki podpisów pod inicjatywą przeprowadzenia referendum lokalnego w zakresie odwołania Prezydenta Miasta Wrocławia i Rady Miejskiej Wrocławia.

Aktualne godziny i miejsca prowadzonych zbiórek zawsze znajdziecie na naszej stronie: https://soswroclaw.pl/grafik/


Dołącz do nas, zaangażuj się!

Skrzeczy Ci rzeczywistość we Wrocławiu? Dołącz do nas!

  • Nie zgadzasz się z działaniami miasta, sprzeciwiasz się niemądrym zmianom albo nieuzasadnionej bierności urzędu?
  • Nie zgadzasz się na zawłaszczanie Wrocławia przez grupy interesu i szemrane lobby deweloperów, firm śmieciowych, działaczy sportowych i zwykłych partyjniaków?
  • Nie chcesz by przyszłość Wrocławia została sprzedana w imię interesu grupki urzędników i radnych?
  • Nie chcesz, by ukochanym miastem skierował prezydent z kryminalnymi zarzutami dotyczącymi oszustwa i łapówkarstwa?

Dołącz do nas! Dołącz do wyjątkowej grupy mieszkańców zaangażowanych w organizację referendum w sprawie odwołania Prezydenta i Rady Miejskiej Wrocławia.
Razem ogłaszamy dla Wrocławia sygnał alarmowy SOS!

SOS Wrocław - ratujmy nasze miasto!

Dołącz do nas, zaangażuj się!

 


Czy nieudolność miejskiej spółki doprowadzi do horrendalnych podwyżek za śmieci?

W trybie pilnym przedstawiciele SOS Wrocław zwołali konferencję prasową dotyczącą polityki śmieciowej. Po wyczerpaniu wszystkich dostępnych metod o uzyskanie informacji publicznej, złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w trybie pilnym.

Radni miejscy, radni osiedlowi oraz przedstawiciele SOS Wrocław nie zgadzają się na skandaliczną politykę śmieciową jaką prowadzi Urząd Miejski Wrocławia wespół ze spółką Ekosystem.

Łapmy się za portfele - nadchodzą podwyżki

Jak rozpoczął Piotr Uhle, radny klubu Naprawmy Przyszłość, przedstawiciel SOS Wrocław: “Szanowni mieszkańcy, drodzy Wrocławianie, łapcie się za portfele, ponieważ nadchodzą bardzo wysokie podwyżki, opłaty za zagospodarowanie odpadów komunalnych, za zagospodarowanie naszych śmieci. W tym roku maksymalna stawka to jest 63 zł, w przyszłym roku ta stawka może wzrosnąć nawet do 70 zł. Jeżeli nic się nie zmieni w działaniu spółki Ekosystem, to Państwo otrzymają propozycję właśnie takich stawek od Prezydenta Miasta Wrocławia.”

Przetargi w trybie z wolnej ręki - co ukrywa Ekosystem

Piotr Uhle argumentuje: “Spółka Ekosystem kompletnie nie daje sobie rady z organizacją przetargu na odbiór odpadów w poszczególnych swoich obszarach. Już kolejny miesiąc mija od terminu, kiedy miały być rozstrzygnięte postępowania przetargowe. Spółka opóźniła przetarg, względem tego co było zaplanowane, o bardzo duży czas. Skutkiem tego musi zawierać umowy z wykonawcami z tak zwanej wolnej ręki w trybie niekonkurencyjnym. Sprawia to, że wykonawcy zamiast konkurencyjnie rywalizować o możliwość wykonywania takiej intratnej usługi, tak naprawdę mają to podane na tacy, ponieważ już wcześniej to wykonywali.”

Radny dodał, że próbowali już wszystkich metod na uzyskanie wyjaśnień od spółki. “Miało to wiele etapów, najpierw na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej w styczniu, później poszliśmy w lutym z kontrolą, później wnioskowaliśmy o udostępnienie dokumentów. W kolejnych miesiącach ostatecznie napisałem interpelację i cały czas nie mogę otrzymać dokumentów audytu postępowania przetargowego, które sprawiło, że przetarg się tak naprawdę opóźnił.”

“Co spółka ma do ukrycia? Jakie działania i o jakim charakterze zamierza ukryć przed opinią publiczną i radnymi?” - dopytywał. “Czy mają tam miejsce sprawy o charakterze kryminalnym, że tak bardzo to ukrywacie? Szanowni Państwo, czego się obawiacie? Te sprawy powinny być publiczne, to jest łamanie zasad konstytucyjnych i to jest łamanie zasad postępowania na podstawie prawa zamówień publicznych, ponieważ zamówienia publiczne, co do swojej zasady, są jawne.” - punktował Piotr Uhle.

Firmy śmieciowe zarabiają krocie, a ile za to zapłaci mieszkaniec?

Radny wyjaśnił kto na tym korzysta: “Korzystają wielkie firmy śmieciowe, które zarabiają na tym olbrzymie pieniądze. Dzisiaj w tym roku według planów zagospodarowanie odpadów powinno kosztować około 440 milionów. Już w tym momencie, na ostatnich sesjach przesunęliśmy ponad 35 milionów złotych z budżetu na to więcej. Wiemy również, że rozpisano postępowania z tak zwanej wolnej ręki, które w planie zamówień publicznych są przewidziane na około 140 milionów złotych. Na podstawie tych danych wiemy, że w kolejnych latach rocznie zagospodarowanie odpadów może wynieść około 600 milionów złotych rocznie, ale z praktyki dotyczącej tego, jak wychodzą te przetargi Ekosystemowi, raczej należy spodziewać się, że trzeba będzie wydać więcej.

“Dzisiaj płacimy 41,24 zł od osoby. Czy spółka zamierza zaproponować podwyżkę do maksymalnej stawki 63 złotych, czy zamierza też poczekać do tego, aż GUS opublikuje odpowiednie wskaźniki w marcu przyszłego roku i dopiero wówczas podnieść stawkę do 70 złotych? - dopytywał Piotr Uhle. “Mieszkańcy zamiast otrzymywać lepszą usługę, otrzymują taką samą albo i gorszą, a płacić będą jak za zboże.” - dodał.

Potrzebna kontrola Najwyższej Izby Kontroli

Radny Piotr Uhle zaznacza: “Jeszcze nie jest za późno, dlatego dzisiaj spotykamy się pod Najwyższą Izbą Kontroli, ze względu na to, że jako radny, jako radni z klubu Naprawmy Przyszłość, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, posiedzenia komisji, zapytanie, interpelacje, nawet kontrolę w spółce, żeby uzyskać tę informację.

My, jako radni, więcej zrobić już nie możemy. Potrzeba jest do tego odpowiednich służb, które mają silniejsze umocowanie, jeżeli chodzi o uzyskiwanie dokumentów.”

Kadra kierownicza w Ekosystemie rośnie. Bez przeprowadzania konkursów na stanowiska

Dariusz Hajduk, mieszkaniec Wrocławia, radny osiedla Kuźniki wskazuje kolejne problemy: “Spółka Ekosystem zatrudnia coraz więcej kadry kierowniczej bez metody konkursowej. Natomiast specyfikacje istotnych warunków zamówienia są tak niejasne albo tak napisane, że Ekosystem nie jest w stanie przez wiele miesięcy wyłonić zwycięzcy takich konkursów

“Dziś składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w trybie pilnym, o przeprowadzenie audytu, z którego będzie wynikać: na jakich zasadach zatrudniane są tam osoby, na jakich zasadach prowadzone są postępowania w trybie zamówień publicznych, a przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego to wszystko tyle trwa, dlaczego mieszkańcy nie są informowani” - punktuje Dariusz Hajduk.

Radny osiedlowy dopytuje dalej: “W jaki sposób zostały wyłonione firmy, które zajmują się transportem typu Szop, w jaki sposób zostały wyłonione firmy, które w tej chwili pracują dla miasta, dlaczego te wszystkie dokumenty są niejawne, dlaczego procedury prawne, które stosuje i SOS, i radni z klubu Naprawmy Przyszłość nie są respektowane i te wszystkie pytania zostają bez odpowiedzi.”

Szczury nowym symbolem miasta?

“W naszym pięknym mieście są ulice flagowe Piłsudskiego, Ofiar Oświęcimskich, jest Rynek. Dlaczego po tych wszystkich ulicach przez tyle lat biegają szczury i nie można z tym nic zrobić. Nie można wieczorem przejść normalnie ulicą, a miasto ma środki i nic z tym nie robi. Jako mieszkaniec się na to nie zgadzam!” - grzmi Dariusz Hajduk.

Jak pozbyć się problemu? Wystarczy pozbyć się zadających trudne pytania

Kończąc konferencję prasową, Piotr Uhle, radny miejski, wyjaśnił: “To pokazuje, dlaczego musiała zostać zlikwidowana Komisja Gospodarki Komunalnej i Inicjatyw Gospodarczych. Po prostu zaczęliśmy zadawać niewygodne pytania. Najwyższej Izby Kontroli Prezydent Jacek Sutryk i jego akolici nie zlikwiduje i nie rozwiąże, ponieważ nie ma nad nią kontroli.”